Bronisław Komorowski: Próbowano robić ze mnie niemalże geja.
Bronisław Komorowski: Próbowano robić ze mnie niemalże geja.

Bronisław Komorowski zaskoczył. "Próbowano ze mnie robić ateistę, niemalże geja"

Redakcja Redakcja Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 85

- Ze mnie, ojca pięciorga dzieci i człowieka całe życie jakoś związanego z Kościołem, próbowano robić ateistę, wroga Kościoła i niemalże geja - wracał wspomnieniami Bronisław Komorowski w "Kropce nad i" do kampanii z 2015 roku. Zdaniem byłego prezydenta, taka sama brutalna walka czeka Rafała Trzaskowskiego. 

Do wyborów pozostało 16 dni. Bronisław Komorowski nie ukrywa, że liczy na odsunięcie PiS od władzy, a pierwszym krokiem ku temu byłaby zmiana gospodarza w Pałacu Prezydenckim. Polityk uważa, że padł ofiarą kampanii nienawiści ze strony Andrzeja Dudy i dlatego m.in. przegrał wybory prezydenckie w 2015 roku. 

- Kampania konkurenta była oparta o założenie, że należy mnie odrzeć z godności, zaatakować w sposób absolutnie poniżej pasa i stosowano różne brzydkie, brudne metody w internecie, mediach społecznościowych, a także psując wszystkie spotkania publiczne - mówił Komorowski. 

- Niewątpliwie, liczę na to, że w związku z brutalną kampanią Andrzeja Dudy wobec mnie, to będzie nauczka dla środowiska pisowskiego. Na zasadzie: "kto kopie dołki, ten sam w nie wpada". Może ograniczą brutalność, nieuczciwość w kampanii - przyznał były prezydent. 

- Rafał Trzaskowski musi liczyć się z taką brutalnością, bezwzględnością i nieuczciwością kampanii organizowanej ponownie przez otoczenie Andrzeja Dudy, bo jak było ze mną, tak będzie i z Trzaskowskim - prognozował gość Moniki Olejnik. Jak dodał Komorowski, prezydent Warszawy musi mieć "grubą skórę", by przetrzymać ataki polityczne". Wyraził też nadzieję, że media doskonale wiedzą, czego spodziewać się po PiS w narracji kampanijnej przed wyborami prezydenckimi. 

Komorowski odniósł się do krytyki nadawanych przywilejów środowiskom LGBT przez Trzaskowskiego. To obecnie główna oś polemiki między sztabami PiS i PO. - To, że chce się zniechęcić katolików do Rafała Trzaskowskiego, to norma. Ze mnie, ojca pięciorga dzieci i całe życie jakoś związanego z Kościołem, próbowano zrobić ateistę, wroga Kościoła, niemalże geja - żalił się były prezydent. - To norma w środowiskach fundamentalistycznych - zaznaczył. 

Negatywna gradacja w wypowiedzi Komorowskiego - od ateisty po geja - oburzyła Joannę Scheuring-Wielgus. Posłanka Wiosny twierdzi, że to powód do wstydu dla byłej głowy państwa. 

- A co jest złego w byciu gejem czy ateistą? To jakaś zbrodnia? Przestępstwo? Powód do wstydu? Wstyd Panie Prezydencie - napisała. 

- Polska, 2020 rok, były prezydent, z obozu Platformy, używa słów "gej" i "ateista" jako coś negatywnego, automatycznie zestawionego z "wrogością do kościoła". Chciałam jakoś zażartować z tego, ale wiecie co? Nie mam sił - skomentowała działaczka LGBT Magda Dropek. 


GW

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj85 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (85)

Inne tematy w dziale Polityka