Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Fot. PAP/Radek Pietruszka

Opozycja chce odwołania ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry

Redakcja Redakcja Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 105

Koalicja Obywatelska zdecydowała o złożeniu wniosku o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

Poinformował o tym we wtorek szef klubu KO Borys Budka. Według niego, Ziobro zrujnował wymiar sprawiedliwości i prokuraturę. 

Liderzy KO zapowiedzieli wnioski o wotum nieufności wobec kolejnych ministrów, a na koniec wniosek o konstruktywne wotum nieufności dla całego rządu. 

– Czas na powiedzenie „sprawdzam”. Dlatego władze Koalicji Obywatelskiej podjęły decyzję wniosku o odwołanie Zbigniewa Ziobry z funkcji ministra sprawiedliwości i jednocześnie prokuratora generalnego. Chcemy zobaczyć, czy to wszystko, o czym mówi (prezes PiS) Jarosław Kaczyński i jego ludzie jest prawdą, czy też jak zawsze pan premier (Mateusz) Morawiecki i Jarosław Kaczyński staną po stronie człowieka, który zrujnował wymiar sprawiedliwości i polską prokuraturę – powiedział Borys Budka na briefingu w Sejmie, na którym wystąpił z liderami pozostałych ugrupowań KO: Małgorzatą Tracz, Barbarą Nowacką i Adamem Szłapką. 

– Chcemy zobaczyć, czy (Jarosław) Kaczyński dotrzyma słowa i ten wyjątkowy szkodnik polskiego wymiaru sprawiedliwości, jakim jest Zbigniew Ziobro przestanie wreszcie pełnić tę funkcję – oświadczył Budka. 

Borys Budka, Barbara Nowacka, Adam Szłapka, Małgorzata Tracz, Koalicja Obywatelska
Przewodniczący PO Borys Budka (L) oraz liderzy Koalicji Obywatelskiej Barbara Nowacka (P), Adam Szłapka (2P) i i Małgorzata Tracz (2L). Fot. PAP/Radek Pietruszka

Lider PO przekonywał, że „dzisiaj człowiekiem, który decyduje o absolutnej bezkarności ludzi władzy, jest prokurator generalny Zbigniew Ziobro” i że „przez jego działalność prokuratura została skrajnie upolityczniona”. 

– Dzisiaj Zbigniew Ziobro udając, że broni przed wejściem w życie tzw. ustawy o bezkarności, nadal chce być tym, w którego rękach leży los obecnych ministrów czy premiera (Mateusza) Morawieckiego. Chcemy przypomnieć wszystkie afery, które nie znalazły finału w sądzie tylko dlatego, że prokuratura jest skrajnie upolityczniona – powiedział szef PO. 

– I właśnie dlatego, by pokazać ten wyjątkowy cynizm i obłudę obozu władzy oraz by pokazać, że tak naprawdę nie chodzi o dobro wymiaru sprawiedliwości, a (prezesowi PiS Jarosławowi) Kaczyńskiemu chodzi tylko o to, by zwiększać swoje wpływy a jednocześnie upokarzać swoich kolegów koalicyjnych, zdecydowaliśmy się na powiedzenie „sprawdzam” i przygotowanie wniosku o odwołanie Zbigniewa Ziobry – oświadczył Budka. 

Współprzewodnicząca Zielonych Małgorzata Tracz przekonywała, że Ziobro musi odejść, jest odpowiedzialny za szykanowanie niezależnych prokuratorów i sędziów, za niszczenie wymiaru sprawiedliwości, za to, że procedurę ochrony praworządności wszczęła wobec Polski Unia Europejska. 

– Jeśli Jarosław Kaczyński boi się odwołać ministra sprawiedliwości, to my mu w tym pomożemy – dodała Tracz. 

Lider Nowoczesnej Adam Szłapka zaznaczył, że ktoś taki, jak Zbigniew Ziobro nie powinien być nigdy ministrem sprawiedliwości. Całą swoją energię poświęca bowiem na niszczenie przeciwników. 

Nowacka zwróciła się do posłów PiS. – Naprawdę chcecie, żeby ogon kręcił psem? – pytała. – Będziemy sprawdzać waszą wiarygodność, politycy i polityczki PiS – dodała. 

– To co robił Ziobro i politycy Solidarnej Polski to zawłaszczenie państwa pod swoją agendę – zaznaczyła Nowacka. 

– To moje wielkie pytanie dla ludzi, którzy głosowali na PiS. Wasza partia szła pod sztandarem Prawa i Sprawiedliwości, a widzicie najbardziej skorumpowany rząd – stwierdziła Nowacka. W dodatku ten rząd „próbuje wyjąć siebie spod prawa”. 

Zapowiedziała, że KO będzie w taki sposób „sprawdzać” wielu ministrów w tym rządzie, ale zaczyna od Zbigniewa Ziobro, „największego szkodnika”. 

Politycy KO byli pytani, czy swoim wnioskiem w istocie nie pomagają Ziobrze, bo cały PiS będzie musiał go bronić. Budka przekonywał, że składają wniosek właśnie dlatego, żeby „powiedzieć stop hipokryzji tej władzy”. 

– Gdyby Kaczyński chciał odwołać Ziobrę, już dawno taki wniosek by wylądował u prezydenta – zaznaczył Budka. Przekonywał, że w ramach obecnego kryzysu prezes PiS wcale nie chciał odwołania Ziobry, ale jedynie osłabienia Solidarnej Polski i odebrania jej przedstawicielom kilku spółek. 

– Apeluję do opinii publicznej, nie dajcie się zwodzić tego typu zagrywkom – mówił Budka. 

Wniosek KO, jak przekonywał, nie jest też wsparciem ustawy o bezkarności, której przeciwstawiał się Ziobro. Bo minister sprawiedliwości problem ten traktował instrumentalnie, jako broń w rozgrywce politycznej z PiS, a nigdy wcześniej nie przeciwstawiał się bezkarności urzędników. – Gdzie był Ziobro, który dzisiaj mówi, że wszyscy są równi wobec prawa, gdy zarzuty dostawały polskie kobiety, blokujące marsza neonazistów – pytał. – Gdzie był Ziobro, gdy słyszeliśmy o aferze Szumowskiego, czy aferze z respiratorami i maseczkami, gdzie był Ziobro, gdy należało przesłuchać Kaczyńskiego w sprawie dwóch wież – wyliczał lider PO. 

Budka przekonywał, że „Ziobro mówiący o równości wobec prawa to jak minister Ardanowski, który upominałby się o prawa zwierząt”. – To są ludzie, którzy są całkowitymi hipokrytami – podkreślał. 

Budka był pytany o stanowiska marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, że ewentualne odwołanie Ziobry mogłoby zostać odczytane jako sygnał, że popiera się bezkarność urzędników. Lider PO podkreślał, że tak naprawdę „minister Ziobro jest największym orędownikiem bezkarności tej władzy”. – Pan marszałek Senatu miał rację, należałoby odwołać cały ten rząd, ten wniosek, który dzisiaj składamy jest początkiem, będziemy pokazywać w każdym kolejnym wniosku niekompetencje poszczególnych ministrów, a finałem tego będzie wniosek o konstruktywne wotum nieufności – poinformował Budka. 

– Opozycja jest od tego, by rozliczać każdego poszczególnego ministra – dodał. Nie powiedział jednak, kto będzie kandydatem KO na premiera w ramach konstruktywnego wotum nieufności. 

Zgodnie z regulaminem Sejmu, wniosek o wotum nieufności wobec ministra musi poprzeć większość ustawowej liczby posłów, czyli 231. Klub Koalicji Obywatelskiej liczy 134 posłów. 

KW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka