Część uczniów nie zgadza się z decyzją premiera, by szkoły działały normalnie, fot. Facebook/Protest uczniowski
Część uczniów nie zgadza się z decyzją premiera, by szkoły działały normalnie, fot. Facebook/Protest uczniowski

Rząd nie chce zamknąć szkół, uczniowie protestują

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 122

Uczniowie organizują "Protest uczniowski". Ma on polegać na nieprzyjściu w poniedziałek do szkoły albo na noszeniu czarnych strojów na znak sprzeciwu wobec polityki rządu, który nie chce zamykać szkół podczas pandemii koronawirusa. 

Młodzież skrzykuje się m.in. na Twitterze, Facebooku i w innym mediach społecznościowych pod hasztagiem #protestuczniowski.


"Podczas czwartkowej konferencji dowiedzieliśmy się o tym że cała Polska jest od soboty strefą żółtą i obowiązuje zakrywanie ust i nosa w terenie. Dowiedzieliśmy się również że na sobotniej konferencji dowiemy się więcej na temat funkcjonowania szkół, jedyne czego się dowiedzieliśmy to tego że wracają tzw. "godziny dla seniorów" od kiedy drogi panie Premierze uczniowe to seniorzy? Aby dowiedzieć się o funkcjonowaniu placówek zadać to pytanie musiał jeden z dziennikarzy" - czytamy na Facebooku [pisownia oryginalna].

Jak piszą dalej organizatorzy protestu: "Szkoły nie są w stanie zachować reżimu sanitarnego, odległości, nikt nie sprawdza temperatury oraz nikt nie pilnuje maseczek. Wasze wytłumaczenie na nie zamykanie szkół to "98% Placówek funkcjonuje w trybie stacjonarnym" tylko myśląc logicznie w 20/30% tych placówek już jest ognisko koronawirusa o którym nikt nie wie. Uczniowie mają rodziny, tak naprawdę jest coś takiego jak Babcia i Dziadek i nie każdy chce ich stracić kilka lat wcześniej bo według Premiera wszystko się sprawdza. Mogę się załóżyć że nikt z Rządu od września nie był w szkole".


Uczniowie komentujący protest piszą, że boją się o swoich bliskich. Niektórzy wprost twierdzą, że zakazili swoich rodziców wirusem przyniesionym ze szkoły. Inni przytaczają historię 30-letniego nauczyciela języka polskiego z Zawiercia, który zmarł na Covid.

Część internautów popiera postulaty uczniowskiego protestu. Inni twierdzą, że troska o seniorów w ich wykonaniu jest fałszywa, a młodzież zwyczajnie nie chce się uczyć.

Rząd na razie nie planuje całkowitego zamknięcia szkół.

- Ta strategia, którą zaproponowało w sierpniu MEN zdaje egzamin i dlatego, na dzisiaj, nie widzimy takiej konieczności, żeby wprowadzać obowiązek nauki w trybie zdalnym - oświadczył w sobotę premier Mateusz Morawiecki. - Po długiej dyskusji z epidemiologami, uważam, że utrzymanie tego obecnego stanu w systemie edukacji jest właściwe - dodał szef rządu.

Zwrócił też uwagę, że nauka zdalna nie odbywa się bez żadnych kosztów społecznych. - Słyszymy wyraźnie, że są bardzo poważne uszczerbki na zdrowiu - również psychicznym - w sytuacji długotrwałej izolacji. To dlatego dzisiaj szukamy i znajdujemy rozwiązania hybrydowe, mieszane, które z jednej strony pozwalają uczyć zdalnie, w których dochodzi do szerokiego rozprzestrzeniania się Covid-19, ale z drugiej strony chcemy możliwie w wysokim stopniu utrzymać normalne funkcjonowanie społeczeństwa - mówił.

Konsultant krajowa w dziedzinie epidemiologii prof. Iwona Paradowska-Stankiewicz stwierdziła, że od września, gdy uczniowie wrócili do szkół, "nie obserwujemy znacznego, czy gwałtownego przyrostu zakażonych w tej grupie wiekowej". - Bardzo istotne jest, żeby dzieci i młodzież pamiętała o obostrzeniach - podkreśliła, przyznając, że dzieci często przechodzą zakażenie wirusem bezobjawowo, i nieświadomie mogą zakażać także dorosłych, w tym rodziców, babcie i dziadków.

- Kluczowe jest pilnowanie trzech rzeczy, a więc maseczka, dystans oraz mycie rąk i dezynfekcja - zaznaczyła. Wskazała też na dbanie o jak najlepszą odporność organizmu, poprzez prawidłowe odżywianie, unikanie stresu czy aktywność ruchową.

Resort zdrowia podał w niedzielę, że badania laboratoryjne potwierdziły zakażenie koronawirusem u kolejnych 4 178 osób. Choroba zakończyła się tragicznie dla 32 chorych. Łącznie od początku epidemii potwierdzono obecność koronawirusa u 125 816 osób. Zmarło 3 004 chorych. Wyzdrowiały 80 302 osoby.

ja


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj122 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (122)

Inne tematy w dziale Rozmaitości