Lotniskowiec USS Theodore Roosevelt, fot. Wikipedia
Lotniskowiec USS Theodore Roosevelt, fot. Wikipedia

Zmiana polityki USA wobec Tajwanu. Wojskowa odpowiedź Chin

Redakcja Redakcja Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 79

Drugi dzień z rzędu armia Chińskiej Republiki Ludowej wysyła ogromną liczbę samolotów w bliską odległość od Tajwanu. To reakcja na działania USA, które wysłały w te rejony grupę statków marynarki wojennej pod wodzą lotniskowca USS Theodore Roosevelt.

15 chińskich samolotów wojskowych naruszyło w niedzielę od południowego zachodu strefę identyfikacji obrony powietrznej Tajwanu (ADIZ) - poinformował tajwański resort obrony.

Wśród 15 samolotów ChRL znalazły się cztery myśliwce Shenyang J-16, trzy samoloty Shaanxi Y-8, dwa wielozadaniowe samoloty bojowe SU-30, sześć myśliwców Chengdu J-10. Chociaż w ostatnich miesiącach naruszanie przez chińskie wojsko strefy ADIZ Tajwanu stało się normą, jest to drugi dzień z rzędu, kiedy tak duża liczba samolotów narusza strefę.

Zobacz także: Polityka zagraniczna Trumpa wobec Tajwanu

Manewry wojska chińskiego mogą być związane z obecnością marynarki wojennej USA na Morzu Południowochińskim. W sobotę Waszyngton wysłał w te rejony grupę statków marynarki wojennej pod wodzą lotniskowca USS Theodore Roosevelt. Towarzyszą mu niszczyciele rakietowe USA klasy Arleigh Burke USS Russell i USS John Finn oraz krążownik rakietowy typu Ticonderoga USS Bunker Hill. Marynarka wojenna USA wskazała, że wysłanie lotniskowca ma na celu promowanie "wolności mórz" w regionie.

W sobotę Departament Stanu USA zapewnił również o zaangażowaniu na rzecz Tajwanu, w tym we wspieraniu jego zdolności obronnych. "Nasze zaangażowanie na rzecz Tajwanu jest stałe i przyczynia się do utrzymania pokoju i stabilności w całej Cieśninie Tajwańskiej oraz w regionie (Indo-Pacyfiku)" - wskazano w oświadczeniu Departamentu Stanu USA.

W odpowiedzi na swoim Twitterze resort spraw zagranicznych Tajwanu podziękował za okazane wsparcie oraz podkreślił gotowość do dalszej współpracy z USA w utrzymaniu pokoju i stabilności w regionie Indo-Pacyfiku.

"Wzywamy Pekin do zaprzestania wojskowych, dyplomatycznych i ekonomicznych nacisków wobec Tajwanu oraz do podjęcia konstruktywnego dialogu z demokratycznie wybranymi przedstawicielami Tajwanu" - zaapelował Departament Stanu, wyrażając zaniepokojenie ostatnimi działaniami ChRL w regionie Indo-Pacyfiku.

"Będziemy stać ramię w ramię z naszymi przyjaciółmi i sojusznikami tak, by wspierać nasz wspólny dobrobyt, bezpieczeństwo i wartości w regionie Indo-Pacyfiku, co obejmuje pogłębianie naszych więzi z demokratycznym Tajwanem" - stwierdzono w oświadczeniu Departamentu Stanu. Czytamy w nim również: "Stany Zjednoczone będą nadal wspierać pokojowe rozwiązanie problemów w Cieśninie (Tajwańskiej), zgodnie z życzeniami i najlepiej pojętymi interesami mieszkańców Tajwanu."

W oświadczeniu wskazano również, że USA nadal będą wspierały Tajwan w utrzymywaniu jego zdolności obronnych. W ubiegłym roku administracja Donalda Trumpa zatwierdziła sześciokrotnie sprzedaż broni dla Tajwanu. Podczas całej kadencji zaaprobowano 11 takich transz - najwięcej od czasu zerwania oficjalnych stosunków dyplomatycznych pomiędzy krajami.

Jest to pierwsze podczas prezydentury Joe Bidena oficjalne oświadczenie Departamentu Stanu, w którym wyrażono wsparcie dla Tajwanu. Wybór Bidena na prezydenta wywołał niepewność wśród Tajwańczyków, którzy uważali kadencję Trumpa za najlepszą w historii kontaktów pomiędzy USA i Tajwanem od czasów zerwania relacji pomiędzy krajami.

Nie jest to jednak pierwszy przyjacielski gest, okazany Tajwanowi przez administrację Bidena. Przedstawicielka Tajwanu w USA Hsiao Bi-khim została oficjalnie zaproszona na ceremonię inauguracji nowego prezydenta USA Joe Bidena. Władze w Tajpej przekazały, że przedstawiciel Tajwanu był na zaprzysiężeniu prezydenta USA po raz pierwszy od 1979 r.

ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka