Bart Staszewski zbiera pieniądze na opłacenie pozwów sądowych. Fot. Twitter/Bart Staszewski
Bart Staszewski zbiera pieniądze na opłacenie pozwów sądowych. Fot. Twitter/Bart Staszewski

Bart Staszewski rozmawiał z Al Jazeera. Opowiadał o "strefach wolnych od LGBT"

Redakcja Redakcja LGBT Obserwuj temat Obserwuj notkę 59

Lewicowy aktywista Bart Staszewski pochwalił się w mediach społecznościowych wywiadem udzielonym arabskiej stacji Al Jazeera. Działacz LGBT jest krytykowany za występ, ponieważ w Katarze za promowanie homoseksualizmu grozi nawet kara śmierci. 

Bart Staszewski stał się znany szerzej w Polsce dzięki akcji przykręcania tabliczek w żółtym kolorze w wielu miejscowościach z napisem "Strefa wolna od LGBT". Był to happening w ramach protestu z ogłoszeniem przez radnych deklaracji sprzeciwu wobec społeczności LGBT. Staszewski fotografuje się pod każdą wbitą tablicą opisaną w czterech językach. Robi jej zdjęcie, a następnie zabiera i jedzie do kolejnej miejscowości. Zdjęcia są udostępniane przez zagranicznych komentatorów, którzy przedstawiają Polskę jako przykład kraju nietolerancyjnego dla osób o innej orientacji seksualnej. Staszewski uruchomił zbiórkę na opłacenie prawników - niektóre gminy go pozwały za zniesławienie. 

Przeczytaj: Spór posła PiS i aktywisty LGBT o znaki "Strefa wolna od LGBT". "Mularczyk rżnie głupa"

Aktywista udzielił wywiadu Al Jazeerze. Medialny koncern należy do katarskich szejków, jego siedziba znajduje się w Dubaju. W Katarze za propagowanie homoseksualizmu można pójść nawet na 3 lata do więzienia. W przypadku muzułmanów prawo szariatu zezwala na stosowanie kary śmierci. 

- Dzisiaj dla Al Jazeera opowiadałem o strefach wolnych od LGBT w Polsce. Byliśmy tez w kilku miejscowościach na Lubelszczyźnie. Dziennikarze byli w szoku, że takie rezolucje, wycelowane w osoby LGBT istnieją w Polsce - ogłosił Staszewski. 

Głównie prawicowi internauci wypomnieli mu hipokryzję i pokazali zdjęcia rzekomo z Kataru. Staszewski otrzymał masę odpowiedzi, które sprowadzały się do losu osób LGBT w krajach muzułmańskich. Często oburzenie na Staszewskiego mieszało się ze zdziwieniem, po co Al-Jazeera zajmuje się kwestią obyczajowości w Polsce. 

- Al Jazeera jest finansowana przez władze Kataru, w którym homoseksualizm jest prawnie zakazany i zagrożony nawet karą śmierci. Gdyby pan Bart chciał udzielić wywiadu w siedzibie stacji, wywiadem dla której się tak chwali, to trafiłby do więzienia - napisał bloger Paweł Rybicki. 

Staszewski nie dostrzega problemu w tym, że udzielił wywiadu katarskiej stacji telewizyjnej. Zestawił ją nawet z polską Telewizją Publiczną. 

- Polska prawica się z...ła, bo Al Jazeera okazała się bardziej pro-LGBT niż polska - ironizował działacz LGBT. 

- Tak, Al Jazeera jest bardziej rzetelna niż TVP, której propagandę przebija tylko telewizja z Korei Północnej - dodał Staszewski. 

Wypowiedzi udzielone dla katarskiej telewizji to nie koniec aktywności Staszewskiego. W najbliższym czasie ukaże się wywiad z norweskimi mediami na temat "stref wolnych od LGBT".

- W tym tygodniu do Polski przyjeżdżają dziennikarze z największej norweskiej telewizji robi duży reportaż o strefach wolnych do LGBT i #straconefundusze na skutek działań pisowskich aparatczyków - poinformował Staszewski. 



GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo