Samuel Pereira ujawnił, że asystent posłanki Lewicy Darii Gosek-Popiołek dążył do zdobycia jego zdjęcia przyrodzenia. W sieci polował też na Rafała Wosia.
- Na stronie Feminizm Patriarchalny (w komentarzach) screen, z którego wynika, że mąż i asystent posłanki Gosek-Popiołek polowali na mnie i Rafała Wosia, a nawet był pomysł wyłudzenia zdjęcia mojego przyrodzenia - napisał w sieci Samuel Pereira.
Z komentarzy na Facebooku wynikało, że współpracownik Darii Gosk-Popiołek, czyli działaczki Razem i posłanki Lewicy, dążył do skompromitowania redaktora naczelnego portalu tvp.info. - Tak podrywać, żeby Pereira wysłał zdjęcie penis - doradzał Kamil Maczuga.
Po opublikowaniu zdjęć, partia Razem rozstała się z Maczugą. Aktywista przestał też pracować jako asystent Gosek-Popiołek. - Pani poseł Daria Gosek-Popiołek skontaktowała się ze mną osobiście, poinformowała o zakończeniu współpracy z Kamilem Maczugą i za niego przeprosiła. Przyjmuję i doceniam, bo w polityce taka postawa to rzadkość - docenił gest posłanki Pereira.
Maczuga z kolei twierdzi, że screeny dziennikarza zostały zmanipulowane. - Trochę przykro, że dziennikarzom wystarczy dowolny obrazek z painta, żeby o czymś napisać. Nigdy bym czegoś takiego nie zrobił, a współpracę z Razem dziś zakończyłem - komentował lewicowy działacz. Jednocześnie dodał, że może przeprosić Pereirę za swoje zachowanie.
Wielu sympatyków Lewicy i partii Razem solidaryzuje się z Maczugą. Ich zdaniem, wystarczył błąd albo pomówienie - bo nie wszyscy wierzą w wersję dziennikarza TVP - aby aktywista z dnia na dzień stracił pracę.
- Jesteś super osobą. nic złego nie zrobiłeś. pamiętaj co teraz powiem: twoje działania są ważne, wsparłeś wiele osób i wstyd mi, że w momencie próby "matka partia" po raz kolejny pokazuje, że liczy się tylko ustawka na następną kadencję - oceniła Hanna Zagulska, partnerka Jana Kapeli z "Krytyki Politycznej".
GW
Inne tematy w dziale Kultura