Sejm przerwał obrady
Sejm rozpoczął posiedzenie po godz. 9, w trybie jawnym. Marszałek izby po przedstawieniu zasad uczestnictwa w niejawnym posiedzeniu izby, zarządziła opuszczenie sali obrad, galerii, kuluarów oraz przygotowanie pomieszczeń do głosowania w sprawie utajnienia obrad i przeprowadzenia niejawnego posiedzenie izby. Niedługo później Witek zarządziła przerwę w obradach Sejmu do godziny 12:00.
Regulaminu Sejmu stanowi, że Sejm, na wniosek Prezydium Sejmu lub co najmniej 30 posłów, może uchwalić tajność obrad, jeżeli wymaga tego dobro państwa i rozstrzyga o tajności obrad bez udziału publiczności i przedstawicieli prasy, radia i telewizji, po wysłuchaniu uzasadnienia wniosku - bez debaty.
Zobacz także:
- Dlaczego nie ma czegoś takiego jak „twoje pieniądze”
- Polska – Słowacja: mecz zakończył się klapą. Co piłkarze myślą o porażce?
Tajne obrady
Uchwała o tajności obrad podejmowana jest bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów. Po przegłosowaniu utajnienia obrad, zarządzona zostanie przerwa na przygotowanie sali obrad.
Rzecznik rządu Piotr Müller wyjaśnił we wtorek, że premier zwrócił się o zwołanie niejawnego posiedzenia izby, aby posłowie mogli zapoznać się z materiałami, które mają "charakter klauzulowany".
Atak hakerów na Michała Dworczyka
Tydzień temu szef KPRM Michał Dworczyk poinformował o hakerskim ataku na skrzynkę mailową i media społecznościowe jego i jego żony. W oświadczeniu podkreślił, że "w skrzynce mailowej będącej przedmiotem ataku hakerskiego nie znajdowały się żadne informacje, które miały charakter niejawny, zastrzeżony, tajny lub ściśle tajny". Dworczyk ocenił, że "z całą pewnością można stwierdzić, iż celem tego typu cyberataków jest dezinformacja i w związku z tym właściwe służby specjalne RP prowadzą wszelkie niezbędne działania wyjaśniające".
Rzecznik rządu, pytany czy ktoś inny z rządu oprócz szefa KPRM padł ofiarą ataków cybernetycznych, odparł, że na ten moment może powiedzieć tylko, że "jeżeli chodzi o ataki cybernetyczne, to ich skala jest szeroka i nie dotyczy tylko ministra Dworczyka, nie dotyczy tylko członków rządu, nie dotyczy tylko partii PiS, dotyczy szerokiej grupy osób".
Zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel alarmował we wtorek, że ktoś próbował wyłudzić dane dostępowe do poselskich maili.
Czytaj dalej:
- Prof. Mączyńska: Jak naprawić Polskę? O Polskim Ładzie, klasie średniej i urzędach pracy
- NBP wpłacił do budżetu z wypracowanego zysku, kwotę 8,87 mld zł
- B. poseł Kukiz’15 o umowie z PiS: Na koniec Paweł chce zrealizować część postulatów
- Inflacja w maju znów w górę. Co podrożało najbardziej?
- "Kiedy umiera artysta, zaczynają się żniwa" - smutna prawda o Krzysztofie Krawczyku
Komentarze