PAP/Art Service
PAP/Art Service

Minister Czarnek jest zdania, że katolicki ksiądz nie jest katolikiem

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 110
Spór dotyczący nauczania religii w szkołach trwa. Minister edukacji Przemysław Czarnek w Radiu Wrocław mówił o tym jak powinna wyglądać nauka religii w szkołach. "Problem jest tylko w Warszawie i Poznaniu".

Minister Czarnek o nauce religii w szkołach

Przemysław Czarnek utrzymuje, że nauka religii w szkołach powinna być kontynuowana, a jeśli dziecko nie będzie chciało chodzić na religię, powinno uczestniczyć w zajęciach z etyki. Problem wydaje się jednak większy, ponieważ dyskusja nie toczy się już wokół samych przedmiotów, ale tego w jaki sposób powinny być nauczane. I tak np. wykładnią nauczania religii w szkołach powinien być o. Rydzyk a nie ksiądz Adam Boniecki, a etyki powinni uczyć księża (bo brakuje w edukacji etyków).

- Ksiądz Adam Boniecki to nie jest Kościół katolicki ani chrześcijański. To jest jakiś Kościół neoprotestancki, bo to nic wspólnego z 10 przykazaniami Bożymi nie ma, ale to jest moje zdanie jako Przemysława Czarnka, a nie ministra edukacji i nauki - mówił minister zapytany o to z czyich nauk powinni czerpać uczniowie.

Zobacz także:

Problem jest tylko w Warszawie i Poznaniu

Podczas rozmowy został również poruszony temat problemu z religią - coraz mniej uczniów decyduje się na nią uczęszczać. Przemysław Czarnek sprzeciwił się tej tezie. Jego zdaniem problem z religią jest tylko w większych miastach.

- Nie wiem, dlaczego religia budzi jakiekolwiek wątpliwości. Budzi wątpliwości jedynie w Warszawie czy w Poznaniu. Natomiast nie budzi wątpliwości w Lublinie, nie budzi wątpliwości w Bychawie, Hrubieszowie - tu dzieci chodzą na religię, otrzymują naukę, otrzymują informacje na temat systemu wartości, który leży u podstaw naszego społeczeństwa od 1050 lat i nikt nie robi z tego problemu. Więc też nie róbmy takiego wrażenia, że cała Polska się teraz sprzeciwia religii. Nie. Naprawdę dzieci chodzą na religię w wielu miejscach w 100 proc., poza takimi aglomeracjami jak Warszawa, jak Poznań czy jak Gdańsk, tu rzeczywiście w centrach miast jest problem - mówi Czarnek.

Szef resortu wyjaśnia też, że Ministerstwo chce doprowadzić do tego, by każdy uczeń, który sprzeciwia się chodzeniu na religię, musiał uczestniczyć w lekcjach etyki.

- To jest prosta filozofia i nie powinna budzić wątpliwości. Ale jeszcze raz powtarzam: sprzeciwiam się takiej tezie, że jest problem z religią. Nie ma takiego problemu w Hrubieszowie, w Chełmie, w Sieradzu czy w Warce. Problem jest w Warszawie i w Poznaniu, tylko te dwa miasta to nie jest cała Polska - podkreślił znów minister.

WP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka