Sąd aresztował Patryka D.
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia postanowił, że 24-letni Patryk D., który w weekend w centrum Warszawy, kierując leasingowanym porsche, śmiertelnie potrącił pieszego, spędzi w areszcie najbliższe trzy miesiące. Mężczyzna podczas posiedzenia aresztowego nie przyznał się do winy.
Mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, do którego doszło w nocy z soboty na niedzielę, w centrum Warszawy. Kierujący porsche 24-latek wyprzedzał inne auto, znacznie przekroczył prędkość i potrącił przechodzącego w niedozwolonym miejscu niepełnosprawnego mężczyznę.
Czytaj też:
- Jechał 300 km/h, zabił pieszego w centrum stolicy. Aktywiści wskazują sprawcę
- Po tragedii w Warszawie. „Patoautostrady w stolicy” vs „Skąd miastojanusze to wiedzą?”
- Wypadek luksusowych aut na Słowacji. Merdecesem kierował dziennikarz motoryzacyjny
Wiadomo, kogo zabił Pat.Derra
Tożsamość ofiary była organom ścigania przez kilka dni nieznana. Na policję zgłosiły się jednak osoby bezdomne, zaniepokojone nieobecnością kolegi. Pod kołami porsche zginął mężczyzna urodzony w 1976 roku, żyjący od wielu lat na ulicy. Sekcja zwłok ofiary odbędzie się w czwartek o godz. 11.
Podejrzany o spowodowanie tego wypadku Patryk D. po zdarzeniu został zbadany alkomatem i narkotestem, pobrano mu także krew do badań toksykologicznych. Wyniki dwóch pierwszych testów dały wynik negatywny, mężczyzna został zwolniony do domu. Jednak w poniedziałek, na polecenie prokuratora, Patryk D. został zatrzymany pod zarzutem spowodowania śmiertelnego wypadku w centrum stolicy.
Wypadek na Marszałkowskiej
Z aktualnych ustaleń śledztwa wynika, że podejrzany naruszył dwie zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym – obowiązek zachowania szczególnej ostrożności podczas wyprzedzania, jak również poruszania się z prędkością zapewniającą zapanowanie nad pojazdem. Do potrącenia pieszego doszło poza przejściem dla pieszych, w miejscu niedozwolonym. Ale poruszający się z prawidłową prędkością inny kierowca zatrzymał się i ustąpił pierwszeństwa pieszemu. Kierujący porsche Patryk D. wyprzedził ten samochód i uderzył w poruszającego się o kulach mężczyznę, który zginął na miejscu. "Patryk D. usłyszał zarzut posiadania substancji psychotropowej w postaci mefedronu, ujawnionego podczas przeszukania mieszkania" – podała prok. Skrzyniarz.
Podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył obszerne wyjaśnienia, których treści prokuratura nie ujawnia na tym etapie postępowania.
W sprawie zabezpieczono m.in. nagrania z monitoringu miejskiego, przesłuchano także bezpośrednich świadków zdarzenia. W najbliższych dniach odbędzie się sekcja zwłok zmarłego mężczyzny, zostanie także powołany biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, którego ekspertyza pozwoli śledczym na ustalenie, z jaką prędkością Patryk D. poruszał się w chwili zderzenia z pieszym. Po uzyskaniu opinii toksykologicznej krwi podejrzanego będzie możliwe ostateczne stwierdzenie, czy mężczyzna nie był pod wpływem jakiejkolwiek substancji psychoaktywnej.
Patryk D. był w przeszłości karany za wykroczenia drogowe i w przeszłości miał zatrzymywane prawo jazdy. Samochód, którym potrącił pieszego był leasingowany.
KJ
Czytaj też:
Komentarze