NIK uderzył w Zbigniewa Ziobrę i Fundusz Sprawiedliwości.
NIK uderzył w Zbigniewa Ziobrę i Fundusz Sprawiedliwości.

„Doniesienia NIK to nie jakieś dwie wieże. To armata ciężkiego kalibru”

Redakcja Redakcja NIK Obserwuj temat Obserwuj notkę 33
Raport NIK o Funduszu Sprawiedliwości to sprawa dużo poważniejsza, niż słynne dwie wieże, które gdzieś tam media wyciągały PiS-owi. A nawet od afery wokół sędziego Łukasza Piebiaka i farmy trolli. Tu mamy konkretne, poważne oskarżenia. PiS wobec syna Banasia wycelował armatki, Banaś w odpowiedzi użył „Grubej Berty”, czyli działa znacznie cięższego kalibru – mówi Salonowi 24 prof. Jarosław Flis, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła mocny raport uderzający w Zbigniewa Ziobrę. Będzie z tego polityczne trzęsienie ziemi, czy przeciwnie – nic nie wyniknie?

Prof. Jarosław Flis: Polska raczej nie znajduje się na terenie wstrząsów sejsmicznych, natomiast problemem bywają osuwiska terenu. I tu mamy do czynienia z takim poważnym osuwiskiem, z którego nie wiemy na dziś, co wyniknie. Sytuacja dla partii rządzącej jest dość trudna. Z jednej strony nie może pozbyć się Zbigniewa Ziobry, bo to byłby koniec koalicji. Z drugiej – nie mogą przejść całkiem nad raportem NIK do porządku dziennego.

Andrzej Stankiewicz: Nie ulega wątpliwości, że Banaś chciałby obalić ten rząd

Jednak tu są argumenty, że przecież prezes NIK Marian Banaś jest osobą kontrowersyjną. Trwa śledztwo wokół jego syna i oświadczeń majątkowych samego szefa NIK.

No i właśnie sposób, w jaki potraktowano jego syna, budzi największe kontrowersje – zatrzymano go, by potem nie postawić nawet zarzutów. Tymczasem raport NIK o Funduszu Sprawiedliwości to sprawa dużo poważniejsza, niż słynne dwie wieże, które gdzieś tam media wyciągały PiS-owi, czy nawet sprawa sędziego Piebiaka i farmy trolli. Tu mamy konkretne, poważne oskarżenia. I można powiedzieć, że PiS wobec syna Banasia wycelował armatki, to Banaś w odpowiedzi użył „Grubej Berty”, czyli działa znacznie cięższego kalibru. I wracając do porównania do osuwiska, nie wiadomo, jak bardzo partii rządzącej to osuwisko zaszkodzi.

Czy ewentualne przejęcie TVN może pomóc PiS-owi w uniknięciu katastrofy wizerunkowej?

W dobie mediów społecznościowych przejęcie, czy likwidacja medium opozycyjnego do władzy opozycji nie wyeliminuje. Bo nawet zakładając, że plan przejęcia TVN by się udał, to przecież istnieją też inne media. Nadaje Polsat, którego przecież od razu też nie przejmą. Poza tym, wcale nie jest powiedziane, że przejęcie większości mediów ułatwi zadanie PiS w wyborach – tu nie ma jakiejkolwiek pewności.

I jeszcze jedna kwestia: w czasie, gdy PiS planowało wybory kopertowe, twierdziłem, że skończą się one porażką. I z tą ustawą o TVN może być podobnie. Przecież samorządy regionalne mogły przejąć Polska Press, a nie zrobiły tego. Dlaczego jednak nie mogą wykupić od Discovery TVN i uczynić z niej jeszcze bardziej opozycyjnej stacji? Tu partia rządząca może się bardzo przeliczyć.

Czy poseł dostałby podwyżkę pracując w sklepie? „A niech zobaczy, jak się pracuje”

Miażdżący dla Ziobry raport NIK. Marian Banaś wskazuje m.in. na "mechanizmy korupcjogenne"

Skarga na Grzegorza Brauna. Poseł Konfederacji przekroczył uprawnienia?

Lewica proponuje podwyżki dla pracowników budżetówki. I krytykuje działania rządu


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka