PAP/Grzegorz Michałowski
PAP/Grzegorz Michałowski

Będzie kolejna partia? AgroUnia chce wejść do polityki

Redakcja Redakcja Agrounia Obserwuj temat Obserwuj notkę 44
AgroUnia chce spróbować swoich sił jako partia. Został już złożony nawet stosowny wniosek. - Nie można ukryć, że reprezentujemy dużo szerszą część społeczeństwa niż tylko rolników; czujemy się spadkobiercami ruchów ludowych i solidarnościowych - tłumaczył Michał Kołodziejczak, lider organizacji.

AgroUnia nową partią

AgroUnia to ruch rolniczy i organizacja, której liderem i założycielem jest Michał Kołodziejczak. W pierwszym tygodniu sierpnia zorganizowała w okolicy Piotrkowa Trybunalskiego protest polegający na blokadzie drogi krajowej nr 12. Rolnicy biorący udział w proteście tłumaczyli, że ich wyjście na drogi jest efektem bezradności i wyrazem niezadowolenia wobec polityki rolnej prowadzonej przez rząd. Przekonywali, że w ten sposób chcą zwrócić uwagę na problemy producentów żywności, w tym głównie trzody chlewnej. Kołodziejczak poinformował, że w ubiegłym miesiącu do sądu został złożony wniosek o rejestrację AgroUnii jako partii politycznej.

Zobacz: Protest rolników w odpowiedzi na rządowy program. "Niech sobie te pieniądze wsadzi w d..."

- Nam brakuje ludzi, którzy nas reprezentują i upominają się o tych, którzy ciężko pracują, o klasę pracowniczą, tych, którzy w większości wypracowują PKB. Myślę tutaj nie tylko o rolnikach - to są także kobiety, które siedzą na kasach w supermarketach, układają towar na półkach; to są także pielęgniarki i ratownicy medyczni, którzy ostatnio, podczas kolejnej fali pandemii, bardzo mocno nam wszystkim pomogli, a nie zostali odpowiednio docenieni - tłumaczył PAP Kołodziejczak.

"Rząd nie dotrzymał umowy społecznej"

Kołodziejczak ocenił, że "rząd nie dotrzymał umowy społecznej z większością ludzi".

- Establishment, elity, które stanowią w ogóle jakąś osobną frakcję w polskim społeczeństwie, ich oderwanie od naszych codziennych problemów - pozwalamy im na naprawdę dużo, w głowie mi się nie mieści, żeby dłużej na to wszystko przymykać oko" - zaznaczył. "Jak dla mnie, musi zostać zawarta nowa umowa społeczna w Polsce - choćby co do służby zdrowia i składek na nią, jak będą one w Polsce wyglądały, bo nie wyobrażam sobie, żeby to było tak jak teraz - dodał.

Pytany, na jakich ideowych fundamentach ma być oparta nowa partia, Kołodziejczak wskazał na tradycje ruchu ludowego. 

- Elektorat PSL czuje dzisiaj brak jakiegoś fundamentu i wiary w to, że ci, którzy są w tak zwanej partii ludowej mogą ich reprezentować. To my czujemy się prawdziwymi spadkobiercami ruchu ludowego, a nawet także wszystkich ruchów solidarnościowych. Większość polityków, którzy dzisiaj są przy władzy czy w opozycji, chcą się od tego odciąć; nie utożsamiają się z naszą historią, z ruchami, które działały w Polsce w latach osiemdziesiątych, a uważam że jesteśmy obecnie w bardzo podobnym momencie, co wtedy - podkreślił.

Zaznaczył również, że „wolność związkowa i prawo do zrzeszania się jest nie tylko przywilejem, lecz uprawnieniem prawnie gwarantowanym w Konstytucji RP oraz Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, której Polska jest stroną". 

- Tym samym ochrona tej wolności w razie potrzeby może być egzekwowana przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka - podkreślił.

AgroUnia spodziewa się odzewu od ludzi, którzy zawiedli się na lewicy

Kołodziejczak dodał też, że "dzisiaj mamy bardzo duży odzew od ludzi, którzy zawiedli się lewicą. Mamy w Polsce lewicę laicką, a nam potrzeba normalnej, prawdziwej lewicy, która reprezentuje związki zawodowe, reprezentuje pracowników i upomina się o ich prawa".

- Taka lewica społeczno-zawodowa, a nie tylko laicka, która dzisiaj zasiada w ławach sejmowych, która jest lewicą upasioną i leniwą, która oderwała się od własnego elektoratu - wskazał.

Lider AgroUnii odniósł się także do postaci zmarłego w 2011 lidera Samoobrony Andrzeja Leppera. 

- Andrzej Lepper okazał się prorokiem tego, co w Polsce będzie się działo - ocenił.

- Dzisiaj to, co widzimy - drożyzna, brak mieszkań, ciężka praca, która niestety nie równą się godnej wypłacie, i ciągle ta sama banda złodziei przy korycie, która od tamtego czasu się nie zmieniła. Lepper dokładnie o tym wszystkim mówił, robił to w sposób bardzo skuteczny, który dzisiaj bardzo mocno doceniamy - powiedział.

Kołodziejczak zapowiedział także kolejne działania AgroUnii. 

- Już w sobotę będzie kolejna blokada Helu [w geście solidarności z rybakami w związku z zakazem połowu dorsza - PAP]; kolejnym ruchem będą nieplanowane i niezgłaszane wydarzenia już w tym tygodniu w Polsce, o których też zapewne będzie głośno; za około 2 tygodnie będą też blokady, w niektórych miejscach 24-godzinne, w niektórych 48-godzinne, by zwrócić uwagę na problemy rolników - zapowiedział.

- Będziemy też nawoływać do tego, by inne grupy społeczne, inne grupy zawodowe brały udział w tym wszystkim, bo nie zostało nam nic innego, jak mocno się sprzeciwić przeciw temu, co się dzieje - cały ten establishment musi wiedzieć, że nie pozwolimy na powtórkę z lat dziewięćdziesiątych, kiedy oni pod przykrywką pomocy bardzo mocno się poukładali między sobą i zaspokoili swoje potrzeby kosztem większości społeczeństwa - zaznaczył Kołodziejczak.

Lider AgroUnii zapowiedział również, że na przedstawienie konkretnych rozwiązań programowych "przyjdzie czas, gdy już zostanie zarejestrowana partia". (PAP)

autor: Mikołaj Małecki

mml/ itm/

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka