"Dalej jest noc". Barbara Engelking i Jan Grabowski nie muszą przepraszać. Fot. PAP
"Dalej jest noc". Barbara Engelking i Jan Grabowski nie muszą przepraszać. Fot. PAP

"Dalej jest noc". Barbara Engelking i Jan Grabowski nie muszą przepraszać

Redakcja Redakcja Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 104
Prof. Barbara Engelking i prof. Jan Grabowski nie muszą przepraszać za stwierdzenia z książki "Dalej jest noc", która przedstawia losy Żydów w okupowanej Polsce - orzekł w poniedziałek Sąd Apelacyjny w Warszawie. Wyrok jest prawomocny. Prezes Reduty Dobrego Imienia Maciej Świrski zapowiedział złożenie kasacji.

Barbara Engelking i Jan Grabowski odwołali się od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie, który nieprawomocnie orzekł w lutym, że historycy mają przeprosić za informacje z obszernej publikacji. Badaczy Holokaustu pozwała Filomena Leszczyńska, bratanica dawnego sołtysa opisanego w książce.

"Dalej jest noc". Barbara Engelking i Jan Grabowski nie muszą przepraszać

"Dalej jest noc" zawiera - według niej - pomówienie, jakoby jej krewny ograbił z majątku Żydówkę i kolaborował z Niemcami podczas II wojny światowej. Według Leszczyńskiej jej wuj ocalił życie Estery Siemiatyckiej. Powódka domagała się 100 tys. zł zadośćuczynienia i przeprosin.

W poniedziałek stołeczny sąd apelacyjny oddalił powództwo Leszczyńskiej. W uzasadnieniu tego orzeczenia sędzia Joanna Wiśniewska-Sadomska zwróciła uwagę, że w tej sprawie doszło do zderzenia wartości: prawa do wolności badań naukowych i prawa do ochrony dóbr osobistych polegających na kulcie pamięci osoby zmarłej.

Sędzia podkreśliła, że podczas prac nad książką prof. Engelking zgromadziła obszerny materiał źródłowy, dokonała jego krytycznej oceny i ustaleń. "W takiej sytuacji, zdaniem sądu apelacyjnego, weryfikowanie i podważanie oceny pozwanej, do czego w istocie zmierza w tej sprawie strona powodowa, stanowi niedopuszczalną ingerencję w wolność badań naukowych i swobodę wypowiedzi" - wskazała sędzia.

Czytaj też:

Barbara Engelking i Jan Grabowski nie muszą przepraszać za "Dalej jest noc". Maciej Świrski zapowiada kasację

W lutym br. warszawski sąd okręgowy oddalił żądanie 100 tys. zł zadośćuczynienia, jednak orzekł, że naukowcy mają przeprosić za informacje zawarte w książce.

Podczas całego procesu powódkę wspierała Reduta Dobrego Imienia. Prezes tej fundacji Maciej Świrski komentując w poniedziałek wyrok na Twitterze, zapowiedział złożenie kasacji. "Wyrok wydany. Jest zdumiewający - a zwłaszcza uzasadnienie. Z jednej strony sędzia mówi o dobrach osobistych osób zmarłych, a z drugiej mówi o niedopuszczalności weryfikacji badań prowadzonych przez historyków. Pani Filomena Leszczyńska mówi - "Walczymy dalej" - napisał Świrski.

Prezes RDI zwrócił uwagę, że choć stalinowski sąd uniewinnił Edwarda Malinowskiego, bo wstawili się za nim Żydzi, których uratował, to w wolnej Polsce sąd uznał, że można go nazwać mordercą, "bo ważniejszy jest interes historyków".

"Dalej jest noc". Wielkie kontrowersje wokół książki o polskich Żydach

"Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski" to dwutomowa książka z 2018 r., przedstawiająca strategie przetrwania ludności pochodzenia żydowskiego na terenie kilku wybranych powiatów okupowanej Polski. Porusza także problem przemocy Polaków wobec Żydów, głównie po likwidacji gett, gdy Żydzi szukali ratunku m.in. w polskich wsiach.

Książka wywołała duże kontrowersje w środowisku historyków. W swoich recenzjach krytykowali ją m.in. historycy Instytutu Pamięci Narodowej, natomiast w obronie autorów wystąpiły m.in. Instytut Yad Vashem, przedstawiciele Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP, a także Komitet Nauk Historycznych PAN.

MD

Polecamy:

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura