Anna-Maria Żukowska była gościem Sławomira Jastrzebowskiego w programie Jastrzebowski Wyciska Fot:screen YT
Anna-Maria Żukowska była gościem Sławomira Jastrzebowskiego w programie Jastrzebowski Wyciska Fot:screen YT

Anna-Maria Żukowska: Powrót Tuska to kapiszon

Redakcja Redakcja Lewica Obserwuj temat Obserwuj notkę 39
Posłanka Nowej Lewicy, Anna Maria Żukowska nie wybiera się na granicę polsko-białoruską. - Nie wybieram się, mam inne zobowiązania i nie sądzę, żebym ja mogła osobiście tam pomóc – powiedziała w programie „Jastrzębowski wyciska”. Nie potępiła jednak słynnego biegu przy granicy posła Franciszka Sterczewskiego.
- Chęć niesienia pomocy ludziom w potrzebie, którą to chęć podkreśla także polski Episkopat i do której nawołuje, nie jest niczym niegodnym. Poseł Sterczewski starał się to zrobić na miarę swoich możliwości, żeby dostarczyć pomoc osobom, które koczują na polskiej granicy – powiedziała Anna Maria Żukowska. - Nie przyglądałam się jego butom, być może rzeczywiście w korkach byłoby mu łatwiej przebić się biegnąć po mokrej trawie – zareagowała na ironiczną uwagę o upadku posła w czasie biegu.

 Czytaj:

Podkreśliła, że osoby koczujące przy granicy polskiej znalazły się tam „w okolicznościach związanych na pewno z inspiracją, bądź bezpośrednim działaniem białoruskich, rosyjskich służb”. Posłanka zgodziła się, że jest to z dużym prawdopodobieństwem część operacji „Śluza” wymyślonej 10 lat temu przez wschodnie służby mającej na cel destabilizację w krajach graniczących z UE .

Oglądaj Annę-Marię Żukowską w programie Jastrzębowski Wyciska


                  


- Cieszyłam się z wyboru Joe Bidena, cieszyłam się, że kadencja Donalda Trumpa dobiegła końcowi. Nadal się cieszę, ale widzę, że Biden popełnił poważne błędy w ocenie sytuacji w Afganistanie. Jeszcze 7 lipca ogłaszał, że talibowie nie przejmą władzy w tym kraju – powiedziała. Według posłanki lewicy nie wiadomo jednak, czy Donald Trump zapewniłby spokojne wyjście wojsk NATO z Afganistanu. Według niej obecność wojsk NATO była właściwie 20-letnią okupacją tego kraju.
Irytujący zwyczaj Tuska
Jako „irytujący zwyczaj” uznała zajmowanie stanowiska przez Donalda Tuska w sprawie kryzysu na granicy polsko-białoruskiej w imieniu całej opozycji, podczas gdy szef Platformy nie ma takich upoważnień od ugrupowań opozycyjnych. „Kapiszon” – tak oceniła powrót Donalda Tuska do polskiej polityki. – Był huk na początku, ale ewidentnie zaczyna popełniać te same błędy, które w Platformie popełniali jego poprzednicy.

Campus Polska bez Lewicy

Jak poinformowała, Nowa Lewica nie będzie na rozpoczynającym się dziś Campus Europa. – Nie bierzemy udziału w imprezach innych partii – powiedziała. 

Red.

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka