Co trzeci Polak nie planuje się zaszczepić
Z badania Quality Watch dla BIG InfoMonitor wynika, że co trzeci Polak mówi, że nie zamierza się szczepić przeciwko COVID-19. Tej decyzji nie są w stanie zmienić obawy o zdrowie, ani o finanse. Z 35 proc. unikających szczepień, 10 proc. poinformowało jednak, że gdyby brak szczepień zaczął utrudniać im dostęp do usług, rozważyłyby zmianę swojego podejścia.
Brak chęci szczepienia nie oznacza wcale, że te osoby nie boją się o swoje zdrowie i finanse. Autorzy badania podają, że niemal 7 na 10 (69 proc.) przeciwników szczepień jest zdania, że kolejna fala zachorowań na COVID-19 wpłynie negatywnie na ich finanse albo zdrowie (lub jedno i drugie).
Zobacz: "PiS i Kaczyński chcą wyprowadzić Polskę z UE". Tusk apeluje o zmianę konstytucji
"Przekonanych, że nic im nie grozi jest 31 proc. ankietowanych, wprawdzie to niemal dwa razy więcej niż wśród szczepionych, gdzie brak kłopotów zakłada 17 proc., ale nadal mniejszość" - podaje BIG InfoMonitor.
Oprócz tego aż 80 proc. ankietowanych odczuwa stres w związku ze wzrostem liczby nowych zakażeń. Niemal 40 proc. prawie jednakowo martwi się o to, jak jak natężenie pandemii przełoży się na zdrowie i portfele, 25 proc. ma lęki związane ze zdrowiem, a 16 proc. obawia się o to, że czwarta fala wpłynie negatywnie na ich domowe budżety.
Do szczepienia mógłby przekonać ich lockdown
Co ciekawe aż 10 proc. z 35 proc. wszystkich osób, które nie chcą się zaszczepić, mogłoby zmienić zdanie odnośnie szczepienia, gdyby fakt, że są niezaszczepieni mógłby utrudnić im dostęp do usług.
Większość badanych nie zgadza się jednak, by podejście do osób niezaszczepionych było inne niż do osób, które się zaszczepiły.
Zgodnie z wynikami badań na 11 różnego rodzaju sytuacji i miejsc, w których można byłoby np. zakazać obecności osobom niezaszczepionym najwięcej osób wskazało: chodzenie do klubów i dyskotek, na koncerty, do kin i teatrów oraz udział w wyjazdach organizowanych przez biura podróży.
Zobacz: Tragedia w Białym Miasteczku. Zmarł mężczyzna, który się okaleczył!
"Jednak różnice między zwolennikami wprowadzenia zakazów wstępu a przeciwnikami są znikome i wynoszą zaledwie 2-3 pkt proc.", zaznacza BIG InfoMonitor.
"W przypadku wizyt niezaszczepionych w kawiarni czy restauracji oraz pobytów w hotelach niewielką przewagę mają opinie przeciwników zakazów, których jest 42 i 43 proc., podczas gdy zwolenników utrudnień w zależności od tego, czy mowa o restauracjach, czy hotelach jest 39-40 proc. W pozostałych przypadkach przeważają głosy przeciw utrudnianiu życia unikającym czy też niemogącym się zaszczepić" - stwierdzono.
Nie wszystko powinno się ograniczać
Z największym sprzeciwem, jeśli chodzi o wprowadzenie ograniczeń dla nieszczepionych spotyka się przeprowadzanie wizyt lekarskich. Według 51 proc. ankietowanych każdy powinien mieć prawo do spotkań z lekarzem w placówce medycznej. Przeciwnego zdania było 29 proc. respondentów.
Zobacz: Była posłanka Wiosny skacze z partii do partii. Teraz Porozumienie zamieni na PiS
Niemal połowa badanych nie uznaje ograniczeń, jeśli chodzi o korzystanie ze stacjonarnych zajęć szkolnych (na każdym etapie edukacji). Odmiennego zdania była mniej niż jedna trzecia pytanych. Podobnie rozkładają się odpowiedzi, jeśli chodzi o transport publiczny i wyjścia galerii handlowych - tu również większość jest przeciw ograniczeniom.
Niemal wszyscy, którzy zadeklarowali, że nie chcą się zaszczepić, nie chcą jednocześnie, by nakładano na nich jakiekolwiek ograniczenia.
Od 45 proc. do 63 proc. zaszczepionych (jedną lub dwoma dawkami) ankietowanych jest za wprowadzeniem ograniczeń i utrudnień dla osób nieszczepionych.
WP
Czytaj dalej:
Komentarze