Sąd Najwyższy. Fot. Flickr
Sąd Najwyższy. Fot. Flickr

Bunt sędziów w Sądzie Najwyższym. Żądają respektowania wyroku TSUE

Redakcja Redakcja Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 27
Aż ośmioro spośród "starych" sędziów Sądu Najwyższego zerwało obrady Kolegium. Powodem ich decyzja była niezgoda na funkcjonowanie Izby Dyscyplinarnej SN, kwestionowanej przez TSUE i Komisję Europejską.

O wstrzymaniu się ośmiorga sędziów od pracy w Kolegium SN poinformowano w czwartek w komunikacie na stronie tego sądu. Chodzi o sędziów: Dariusza Dończyka, Agnieszkę Piotrowską, Michała Laskowskiego, Jarosława Matrasa, Barbarę Skoczkowską, Piotra Prusinowskiego, Bohdana Bieńka i Krzysztofa Rączkę.  

Adwokat mówił o "trumnie na kółkach" po tragicznym wypadku. Teraz przeprasza

Spór o Izbę Dyscyplinarną 

Sędziowie poinformowali, że wstrzymują się od udziału w pracach Kolegium SN do czasu całkowitego zaprzestania działalności Izby Dyscyplinarnej. Domagają się tym samym wykonania wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE, który orzekł w lipcu br., że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem UE i zobowiązał Polskę do zawieszenia stosowania przepisów dotyczących w szczególności uprawnień Izby Dyscyplinarnej SN. 

TK z sędzią Pawłowicz bada, czy konstytucja jest ważniejsza od traktatów

Prezes Izby Karnej SN Michał Laskowski potwierdził, że jest to jedyna dostępna forma protestu przeciwko funkcjonowaniu Izby Dyscyplinarnej.

- Nie chodzi o to, że nie chce się nam rozstrzygać różnych spraw, tylko my nie mamy już innej możliwości wyrażenia swojej opinii. Nie możemy akceptować lekceważenia prawa, czy działania bezprawnego. A mielibyśmy siedzieć w Kolegium i obradować o ważnych sprawach, akceptując to de facto. My od roku próbujemy wywołać decyzję w tej sprawie, wywołać uchwałę. To wszystko jest torpedowane. Pani prezes SN nie poddaje pod głosowanie naszych projektów. Właściwie nie zostało nam już nic innego - przyznał Laskowski. 

Ze stron Sądu Najwyższego dowiadujemy się, że po zerwaniu Kolegium "uniemożliwiono wejście w życie nowego regulaminu pracy w Sądzie Najwyższym, uniemożliwiono zatrudnienie dwóch osób na wakujących stanowiskach kierowniczych oraz przyjęcie nowego podziału czynności między wydziałami w Izbie Karnej, o co wnioskował Prezes Sądu Najwyższego kierujący pracą tej izby, który również odmówił udziału w pracach Kolegium".

Sędziowie powołani do Sądu Najwyższego przed rokiem 2018 dysponowali większością głosów w szesnastoosobowym Kolegium i brali regularnie udział w jego obradach.

"Sytuacja ta uległa zmianie w dniu dzisiejszym, gdy Prezydent RP powołał nowego Prezesa SN kierującego Pracą Izby Cywilnej i w tym dniu, sędziowie tworzący do tej pory większość, odmówili dalszego udziału w pracach Kolegium" - czytamy w komunikacie. 

Kolegium SN - skład

W skład kolegium SN wchodzą pierwszy prezes, prezesi kierujący pracami poszczególnych izb oraz po dwóch sędziów reprezentujących zgromadzenia sędziów poszczególnych izb Sądu Najwyższego. Zgodnie z przepisami do podejmowania decyzji przez ten organ potrzebna jest obecność 2/3 członków Kolegium.

"Kolegium współdziała z Pierwszym Prezesem Sądu Najwyższego w celu zapewnienia prawidłowego funkcjonowania Sądu Najwyższego. Podejmowane w formie uchwał opinie Kolegium są niezbędne dla właściwego funkcjonowania Sądu Najwyższego. Brak tych uchwał paraliżuje udział samorządu sędziowskiego w kierowaniu Sądem Najwyższym i uniemożliwia załatwianie spraw pracowniczych" - wskazano na stronie SN. 

Czytaj: 

Lewica chce uregulować świeckie pogrzeby dla ateistów. Wystarczył ten wpis

NIK celuje w Ziobrę i Fundusz Sprawiedliwości. "Konflikty interesów, wyłudzenia"


GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo