Afera w stołecznym ratuszu. Szefowa według biustu oceniała, czy kobiety mogą wyjść z pracy

Redakcja Redakcja Samorząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 29
W czwartek Radio Zet podało, że na podstawie wymiarów biustu przełożeni w Centrum Obsługi Podatnika w Warszawie mieli oceniać, czy urzędniczki mogą korzystać z prawa do wcześniejszego wyjścia z pracy w związku z karmieniem dzieci.

"Poszkodowane nie wszczęły procedury mobbingowej"

Urzędnicy stołecznego wyjaśnili sprawę, a osoby poszkodowane nie wszczęły procedury mobbingowej – poinformowała rzecznik Urzędu Miasta Monika Beuth-Lutyk.

Polecamy tekst Salon24.pl: Ratusz Trzaskowskiego utajnia doniesienia o nieprawidłowościach

Według Radia Zet, jedna z pracownic COP miała usłyszeć od swojej szefowej, że "niemożliwe, że z tak małym biustem karmi dziecko". Urzędniczka opisała wszystko w anonimowym mailu i wysłała go do prezydenta Rafała Trzaskowskiego i Dyrektor Kadr.

Trzaskowski pytany o sprawę przez Radio Zet, zapowiedział kontrolę. – Zarządziłem kontrolę w COP, będą podejmowane wkrótce decyzje personalne – powiedział Trzaskowski.

PAP zwrócił się do rzecznik urzędu miasta z pytaniem o opisany przypadek mobbingu. W odpowiedzi Beuth-Lutyk oznajmiła, że "urzędnicy stołecznego ratusza (…) wyjaśnili tę sprawę".

Zaznaczyła, że sprawa rozpoczęła się od anonimowego maila bez treści i załączników, jedynie w nazwie maila było wpisane niepokojące stwierdzenie "pokrzywdzone przez COP".

– Pomimo tych wszystkich okoliczności, dyrektorka kadr niezwłocznie zajęła się tą sprawą, poprosiła autora maila o dołączenie treści, aby dowiedzieć się, o co chodzi. W odpowiedzi otrzymała treść maila – poinformowała.

Polecamy:

Radna PiS będzie musiała przeprosić senatora Stanisława Gawłowskiego 

Afera mailowa. Nieprzypadkowy wyciek maila Spychalskiego do Kaczyńskiego

"Więcej nie dojdzie do takich sytuacji"

Jak podała rzecznik ratusza, szefowa kadr przeprowadziła rozmowę z dyrektorką COP, podczas której były poruszane kwestie uprawnień matek karmiących i dóbr osobistych pracowników. – Dyrektorka COP zobowiązała się, że więcej nie dojdzie do takich sytuacji – podkreśliła Beuth-Lutyk.

Według niej, autorki maila zostały poinformowane o sposobie załatwienia sprawy. Przysłały podziękowania. Były usatysfakcjonowane, nie wszczynały procedury mobbingowej, nie złożyły skargi o mobbing, ani nie poinformowały rzeczników zaufania o tej sprawie, które w ich imieniu byłyby władne złożyć skargę o mobbing.

– Sytuacja ta nie powtórzyła się więcej, nie było potrzeby stosowania innych środków – zapewniła.

Beuth-Lutyk poinformowała, że w Urzędzie m.st. Warszawy w 2019 r. było prowadzonych 6 postępowań na podstawie zgłoszenia na działania uznane przez zgłaszającego za mobbing oraz jedno postępowanie mediacyjne.

W 2020 r. było prowadzonych 8 takich postępowań oraz również jedno mediacyjne. Postępowania w sprawach o mobbing zostały zakończone sporządzeniem informacji kończącej procedurę, w której zostały zawarte opisy spraw oraz m.in. stanowiska stron postępowania, radcy prawnego oraz rekomendacjami działań naprawczych, w zależności od stwierdzonych nieprawidłowości.

Według rzeczniczki, w żadnym z powyższych przypadków nie było potrzeby, aby rekomendować działania naprawcze w postaci zmian personalnych w kadrze urzędu.

KW

Czytaj dalej:

Dorota Gardias wraca do siebie po ciężkiej operacji. Pokazała zdjęcia

Strzały na granicy Białorusi i Polski. „Reżim Łukaszenki chce osiągnąć konkretne cele”

Imigranci z Iraku przyznają, że są zmuszani do przekroczenia polskiej granicy [WIDEO]

Gergely Karacsony burmistrz Budapesztu wycofał się z kandydowania na premiera

Woś: Ktoś tu nie chce dorosnąć

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka