Marszałek Senatu Tomasz Grodzki Fot. PAP/Tytus Żmijewski
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki Fot. PAP/Tytus Żmijewski

Grodzki nie straci immunitetu. „Licznik wciąż bije. PO się boi o większość w Senacie"

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 35
- Większość w Senacie jest bardzo krucha. Politycy PO obawiali się, że uchylając immunitet Grodzkiemu, sprawią, że ją stracą – mówi Salonowi 24 Tadeusz M. Płużański, redaktor naczelny "Nasza Historia".

Wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz poinformował prokuraturę, że wnioskowi o odebranie immunitetu marszałkowi Senatu Tomaszowi Grodzkiemu nie będzie nadany tryb. Zaskoczenie?

Tadeusz M. Płużański: Absolutnie nie jest to dla mnie żadne zaskoczenie! Spodziewałem się dokładnie takiego działania w wykonaniu wicemarszałka Bogdana Borusewicza. Natomiast stało się - oczywiście - bardzo źle, to są fatalne standardy. Licznik marszałka Grodzkiego bije i pewnie to nie koniec. Ubolewam nad tym, ale niestety taka sytuacja będzie miała miejsce aż do końca kadencji Senatu. A media będą jedynie opisywać, że pan marszałek zachowa immunitet.

Przeczytaj też:

230 ton złota w zasobach NBP. Polska na 11. miejscu w Europie


Czy nie ma Pan jednak wrażenia, że Tomasz Grodzki stał się obiektem ataku polityków PiS z jednej i mediów prawicowych z drugiej strony? Przecież wątpliwości powinny być brane na korzyść osoby, wobec której są kierowane oskarżenia…

Tak, jeśli chodzi o wyrok sądowy – jak najbardziej, wątpliwości rozstrzygać należy na korzyść oskarżonego, ale gdy do sprawy już dojdzie. Jeśli jednak jest choć cień wątpliwości, podejrzenie, że wykryto nieprawidłowości lub przestępstwa, to sprawę trzeba zwyczajnie zbadać. Musi się tym zajmować prokuratura, następnie rozstrzyga sąd, który wydaje wyrok. W przypadku Grodzkiego nie pojawiają się tylko drobne wątpliwości, ale poważne bardzo zarzuty, stawiane przez media. To oczywiste, że prokuratura chce je sprawdzić. I szkoda, że pan marszałek kryje się za immunitetem.

Ale bywało w historii polskiego parlamentu, że uchylano immunitet, nawet gdy dotyczyło to polityka będącego przedstawicielem parlamentarnej większości. Widocznie tu senatorowie uznali, że istnieje ryzyko, iż trzecia osoba w państwie naprawdę może paść ofiarą nagonki?

Po pierwsze, to sądzę, że jeśli się obawiali, to czegoś innego. Większość w Senacie jest bardzo krucha. I politycy PO obawiali się, że uchylając immunitet Grodzkiemu, sprawią, że ją utracą. Dlatego bronią się jak niepodległości. A jeśli chodzi o trzecią osobę w państwie, to formalnie marszałek Senatu nie jest takową. I w sensie politycznej pozycji samego Tomasza Grodzkiego, to nawet nie zasiada w gronie najbardziej wpływowych postaci opozycji. Mamy do czynienia z wielkim ego, a nie silną pozycją.

Przeczytaj też:

Immunitet marszałka Grodzkiego. Wreszcie jest decyzja Senatu

Morawiecki w PE: Nie zgadzam się na szantaż i groźby ze strony Unii!

"Morawiecki wystąpił ostro, ale złagodnieje i dogada się z Unią. Kompromis jest pewny"

Politolog o wystąpieniu premiera: Prowokacyjne, konfrontacyjne, niepotrzebne!


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka