By Government.ru, CC BY 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=26062579
By Government.ru, CC BY 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=26062579

Łukaszenka idzie na całość. Ujawniono jego żądania z rozmowy z Merkel

Redakcja Redakcja Białoruś Obserwuj temat Obserwuj notkę 63
Szefowa estońskiej dyplomacji Eva-Maria Liimets, komentując rozmowę kanclerz Niemiec z białoruskim przywódcą, powiedziała, że Łukaszenka chce, by przywódcy unijni uznali go jako prezydenta Białorusi. Oczekuje również zniesienia sankcji w zamian za zakończenie kryzysu migracyjnego - podał w środę portal estońskiego nadawcy radiowo-telewizyjnego ERR News.

Łukaszenka żąda uznania go prezydentem

„Naszym zdaniem ważne jest, aby Unia Europejska pozostała zjednoczona i swoim działaniem wywierała wpływ na Białoruś” – podkreśliła jednocześnie Liimets, mówiąc o konieczności „wprowadzenia jak najszybciej nowych sankcji (na Białoruś)”.

Poniedziałkowa rozmowa telefoniczna, jaką kanclerz Angela Merkel przeprowadziła z Alaksandrem Łukaszenką była pierwszym kontaktem zainicjowanym przez zachodniego polityka wysokiego szczebla od czasu sfałszowanych wyborów prezydenckich przeprowadzonych na Białorusi w sierpniu 2020 roku. Przywódcy państw Unii Europejskiej nie uznają Łukaszenki za prezydenta kraju.

Rozmowa spotkała się z krytyką m.in. niezależnego białoruskiego politologa Walerego Karbalewicza. Ocenił on, że "dzięki rozmowie z Merkel Łukaszenka osiągnął to, czego chciał, zostając praktycznie ponownie uznany za prezydenta i legalnego przedstawiciela białoruskiej władzy".

Telefoniczny kontakt kanclerz z Łukaszenką skrytykował też Omid Nouripour, rzecznik niemieckich Zielonych w Bundestagu ds. polityki zagranicznej. Określił to wydarzenie jako „katastrofalne” i podkreślił, że „istnieje bardzo jasna polityka, uzgodniona na forum Rady Europejskiej, że Łukaszenka nie jest uznawany za prawowitego prezydenta Białorusi”. Wskazał, że Merkel swoim działaniem „kompletnie pokrzyżowała te plany, przyczyniając się do uznania i legitymizacji władzy Łukaszenki”. (PAP)

Przeczytaj też:

Polski generał: Mam wrażenie, że niektórzy czekają aż dojdzie do rozlewu krwi na granicy

Były szef MON wprost o wojsku i wojnie z Białorusią. "Pierwszej wojny też nikt nie chciał"

Dwie siłowe próby przekroczenia granicy. Błaszczak: Noc niestety nie była spokojna

Areszt dla organizatorów antysemickiego marszu w Kaliszu!

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka