Konferencja Łukasza Mejzy, fot. PAP/Tomasz Gzell
Konferencja Łukasza Mejzy, fot. PAP/Tomasz Gzell

Mejza wezwany przez CBA. Ma złożyć wyjaśnienia

Redakcja Redakcja CBA Obserwuj temat Obserwuj notkę 46
Wiceminister sportu Łukasz Mejza miał stawić się o godzinie 9.30 w delegaturze CBA przy ulicy Poleczki w Warszawie - informuje Radio ZET.

Mejza ma złożyć wyjaśnienia w CBA

Został wezwany do złożenia wyjaśnień w postępowaniach kontrolnych prowadzonych przez biuro.

Pod koniec listopada Wirtualna Polska podała, że wiceminister sportu Łukasz Mejza założył w przeszłości firmę medyczną, która miała się specjalizować w kosztownym leczeniu nowatorskimi metodami chorych na raka, Alzheimera czy Parkinsona. Jak twierdzi portal, Mejza miał osobiście przekonywać potencjalnych pacjentów, w tym dzieci, o skuteczności stosowanych przez firmę metod, które jednak zarówno w Polsce, jak i na całym świecie uznawane są za niesprawdzone i niebezpieczne. Według portalu interes Mejzy nie wypalił, za to pozostawił po sobie wielu oszukanych pacjentów i ich rodziny.

"To największy atak polityczny po 1989 roku"

Mejza zorganizował w środę konferencję prasową, podczas której odniósł się do serii publikacji prasowych na jego temat. Nazwał publikacje portalu "największym atakiem politycznym po 1989 roku". "Atak ten jest wymierzony we mnie, ale jego celem jest obalenie większości rządowej" - przekonywał polityk.

Polityk zarzucił dziennikarzom, że opublikowali artykuły nie czekając na jego odpowiedzi. W ocenie Mejzy, autorów artykułów "nie interesowała prawda", a ich celem było "urządzenie politycznego polowania i cywilne zniszczenie osoby".

Politycy PiS przeciwko Mejzie?

Szef klubu PiS został zapytany przez dziennikarzy w Sejmie, czy są nowe decyzje ws. wiceministra sportu Łukasza Mejzy. - Oczekujemy aż zawiesi swoją czynność czy swój udział w pracach ministerstwa do czasu wyjaśnienia sprawy - powiedział Ryszard Terlecki. Dopytywany, czy sam powinien to zawiesić, odparł: "Tak mi się wydaje".

Podobne zdanie ma minister edukacji Przemysław Czarnek. - Gdybym był Łukaszem Mejzą, którego lubię, zawiesiłbym swoje funkcjonowanie w ministerstwie do czasu wyjaśnienia sprawy - powiedział szef MEiN. Jak podkreślił, "wtedy rzeczywiście wyglądałoby to lepiej". "Ale to jest moje zdanie" – zastrzegł.

Podkreślił przy tym, że nie mówi jednak o poddaniu się. Ja mówię o zawieszeniu funkcjonowania na urzędzie wiceministra sportu. To nie jest poddanie - zastrzegł.

ja

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka