Wojciech Jaruzelski (w środku) Fot. Wojskowa Agencja Fotograficzna/Żołnierz Wolności, Domena Publiczna
Wojciech Jaruzelski (w środku) Fot. Wojskowa Agencja Fotograficzna/Żołnierz Wolności, Domena Publiczna

"Miłość Michnika do Jaruzelskiego nie zaskakuje. Pod koniec PRL grali do jednej bramki"

Redakcja Redakcja Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 15
To, że w 1989 roku nie strzelano, że nie doszło do rozlewu krwi, a komuna się cofnęła, nie wynikało z patriotyzmu komunistycznych przywódców, ale z ich kalkulacji. System zbankrutował, chodziło o to, by upadek władzy był jak najmniej bolesny. I to się udało dzięki także tej ugodowej części solidarnościowych elit. Z Adamem Michnikiem na czele – mówi Salonowi 24 Tadeusz M. Płużanski, historyk, publicysta, redaktor naczelny miesięcznika „Nasza Historia”.

„Ja go po prostu kocham! Ja go kocham (…) Według mnie, generał to jest polski patriota! I zawsze nim był” - mówił Adam Michnik o generale Wojciechu Jaruzelskim w materiale, który ma się ukazać w Magazynie Śledczym Anity Gargas. Czy zaskakują Pana te wyznania miłości ze strony jednak byłego opozycjonisty w kierunku byłego dyktatora PRL, autora stanu wojennego?

Tadeusz M. Płużański: Nie szokują specjalnie biorąc pod uwagę fakt, że nie są to pierwsze słowa Michnika, w których ciepło wyraża się o dyktatorze. Pamiętamy, gdy mówił aby „odpieprzać się od generała”, czy gdy nazywał Czesława Kiszczaka, dowódcę komunistycznej bezpieki „człowiekiem honoru”. To środowisko Adama Michnika sprzeciwiało się jakimkolwiek rozliczeniom z komunizmem, PRL. Więc nawet jeśli obaj – Jaruzelski i Michnik – w czasach PRL byli po przeciwnych stronach barykady, to już przynajmniej od końca lat 80-ych XX wieku grali w jednej drużynie.

Przeczytaj też:

Najnowszy banknot kolekcjonerski NBP: „Lech Kaczyński. Warto być Polakiem”

Są dwie pozytywne narracje na temat generała Jaruzelskiego. Pierwsza, że był on tak naprawdę zagorzałym polskim patriotą, ale jako konserwatysta był realistą. Dlatego przystąpił do partii komunistycznej, potem pełnił rolę „Wallenrooda” w szeregach partii, cały czas działał na rzecz niepodległości, wprowadzając stan wojenny uchronił kraj przed sowiecką inwazją…

(Śmiech). To są bzdury. Jedyne co jest w tej narracji prawdziwe to to, że nie był ideowym komunistą, ale oczywiście żadnym konserwatystą, ani patriotą nie był. Od początku był cynikiem. Komunistycznym zbrodniarzem, działającym dla własnej kariery. Wprowadzał i umacniał w Polsce zbrodniczy ustrój, działał w zbrodniczej, stalinowskiej Informacji Wojskowej. Był szefem MON w czasie inwazji na Czechosłowację i w czasie masakry na Wybrzeżu w 1970 roku. Wreszcie w 1981 roku wprowadził stan wojenny, wypowiadając wojnę własnemu narodowi. Narracja o rzekomym uniknięciu sowieckiej inwazji jest bajeczką dla naiwnych, historycy już dawno potwierdzili, że Jaruzelski wprowadzając stan wojenny, tak naprawdę działał na rzecz Kremla, nie przeciwko Kremlowi.

Tu jest też jednak inna narracja. Że owszem, Jaruzelski służył stronie komunistycznej, był dyktatorem, ale w 1989 roku mogąc strzelać, bronić władzy za wszelką cenę, ustąpił, władzę oddał. Pozwolił Solidarności na przejęcie władzy. Nie jest Pan wdzięczny, że na ulice nie wyjechały czołgi?

Ale w 1970 roku i 1981 czołgi na ulicach się pojawiły. To, że w 1989 roku nie strzelano i nie doszło do rozlewu krwi, a komuna się cofnęła, nie wynikało z patriotyzmu komunistycznych przywódców, ale z chłodnej kalkulacji. System zbankrutował, chodziło o to, by upadek władzy był jak najmniej bolesny. I to się udało dzięki także tej ugodowej części solidarnościowych elit z Adamem Michnikiem na czele.

Michnik w latach 80-ych pisał ostry bardzo list do Kiszczaka. Miał opinię radykała. Skąd zmiana poglądów pod koniec lat 80-ych?

Nie było tu zmiany poglądów. Pamiętajmy z jakiej rodziny pochodził Adam Michnik. Jego przyrodni brat to komunistyczny zbrodniarz. Matka, Helena Michnik autorka propagandowych podręczników. Ojciec, Ozjasz Szechter był przeciwny idei niepodległego państwa polskiego. W domu Adama Michnika nie kultywowano idei niepodległościowych. Paradoksalnie to Jaruzelski wywodził się z rodziny niepodległościowej, ale przeszedł na stronę komunistyczną. A Adam Michnik za komuny walczył nie o obalenie, ale zreformowanie systemu komunistycznego. To ogromna różnica.

Przeczytaj też:

"Wyznanie miłości" Michnika do Jaruzelskiego. Nieznane nagranie ujawni TVP

Wymiary niesprawiedliwości. Po dwudziestu latach wreszcie koniec skandalicznego procesu?

Kraska: Nikt w Polsce nie zmarł po szczepionce przeciw COVID-19

Limity w kościołach i restauracjach. Polityk PiS: Policja będzie to sprawdzać


Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura