Facebook/Jerzy Zięba
Facebook/Jerzy Zięba

Na spotkanie z Jerzym Ziębą wjechały sanepid i policja. Koronasceptycy mają problem

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 87
Jerzy Zięba znany z promowania alternatywnych metod leczenia publicysta spotkał się ze swoimi czytelnikami w Miejskim Ośrodku Kultury w Nowym Sączu. Na spotkanie z autorem trzech książek "Ukryte terapie. Czego ci lekarz nie powie" przyszedł pokaźny tłum.

Na sali, w której odbywało się spotkanie z Jerzym Ziębą nikt nie miał maseczek, co wcale nie jest wielkim zaskoczeniem. Mimo uwag organizatorów, uczestnicy nie zasłonili nosa i ust.

Jerzy Zięba uczył "Jak wzmacniać swój układ odpornościowy"

Prelekcja Zięby zatytułowana "Jak wzmacniać swój układ odpornościowy" odbyła się w Miejskim Ośrodku Kultury w Nowym Sączu i ściągnęła pokaźne grono zwolenników teorii głoszonych przez przedsiębiorcę. Co ciekawe, jak twierdzi sam Zięba, wydarzenie nie odbyłoby się, gdyby nie pomoc prezydenta miasta Ludomira Handzla, dzięki któremu sala została udostępniona za darmo. 

- Dzisiejsza prelekcja nie wydarzyłaby się, gdyby nie przychylność pana prezydenta Ludomira Handzla, któremu serdecznie dziękujemy za gościnę i bezpłatne udostępnienie sali. To jest odpowiedź na prośbę wielu mieszkańców naszego miasta - mówił Zięba.

Zobacz: W końcu są! Pierwsze pełne dane dot. epidemii Covid-19 w Polsce. Zdziwieni?

I właśnie ten fakt chyba dziwi najbardziej, a to dlatego, że Jerzy Zięba, który sam przedstawia siebie jako "całkowicie niezależnego dziennikarza, publicystę i autora książek, który od ponad 20 lat zajmuje się zgłębianiem wiedzy z zakresu medycyny i aktywnie zabiega o włączenie metod stosowanych w medycynie komplementarnej do procedur medycyny tradycyjnej" nie spotyka się z aprobatą lekarzy. Dlaczego więc jego działania spotykają się z aprobatą prezydenta miasta, któremu powinno w najwyższym stopniu zależeć na zdrowiu mieszkańców? Próbowała to ustalić Gazeta Krakowska, niestety bezskutecznie.

Policja i sanepid na prelekcji Zięby

Mimo że w sali zgromadził się spory tłum, tylko nielicznie zastosowali się do obowiązku zasłaniania twarzy maseczkami, choć organizatorzy kilkakrotnie o tym przypominali.

W pewnym momencie prelekcja została przerwana i na salę wkroczyła kontrola sanepidu w asyście policji. Jak tłumaczył mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej w Krakowie, kontrola była zaplanowana już wcześniej, ponieważ wiadomo było, że odbędzie się impreza masowa.

Zobacz: Wielki sukces Stocha. Nasz skoczek zrobił to 80 raz!

Obecność policjantów miała mieć charakter pomocniczy - chodziło jedynie o sprawdzenie, czy organizatorzy przestrzegają zasad dotyczących limitu uczestników.

- Na sali było około 230 osób. Sprawdzamy teraz na podstawie złożonych przez nie deklaracji, ile osób było zaszczepionych ponieważ ich limity nie dotyczą - tłumaczy mł. insp. Sebastian Gleń.

Skontrolowano również trzy osoby z obsługi imprezy, które nie miały na sobie maseczek, oprócz tego policja nie przeprowadziła żadnej kontroli na sali, gdzie odbywała się prelekcja.

- Analizujemy teraz wraz z Sanepidem zebrane materiały i sprawdzamy, czy nie doszło do naruszenia przepisów sanitarnych. Jeśli okaże się, że doszło do takiego naruszenia, na organizatora może zostać nałożona kara finansowa - mówi mł. insp. Gleń.

WP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura