Kadr z rozmowy w Radiu ZET
Kadr z rozmowy w Radiu ZET

Minister zdrowia przekazał kolejne czarne statystyki. Co mówi na temat swojej dymisji?

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 146
Badania potwierdziły 14 350 nowych zakażeń koronawirusem; zmarło 709 osób z COVID-19 – przekazał w Radiu ZET minister zdrowia Adam Niedzielski. Prowadząca Beata Lubecka przekazała mu pytanie od słuchacza, kiedy poda się do dymisji. - Tuż po tym, jak pani zrezygnuje z pracy - odpowiedział jej Niedzielski.

Mniej zakażeń, ale dużo zgonów

Niedzielski poinformował, że badania potwierdziły 14 350 nowych zakażeń koronawirusem. To jest 15-16 proc. mniej, niż tydzień temu - stwierdził. Jednocześnie zastrzegł, że liczba zgonów wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie - zmarło 709 osób z COVID-19.

- My za każdym razem bardzo dokładnie analizujemy strukturę zgonów i coraz bardziej stabilne są te proporcje. To znaczy, że cały czas widzimy, że mniej więcej 75 proc. zgonów, czyli ponad 500 osób, to są osoby niezaszczepione. A wśród zaszczepionych ponad 70 proc. to są osoby obciążone wielochorobowością - podkreślił minister zdrowia.

Minister poda się do dymisji wtedy, gdy dziennikarka zrezygnuje z pracy

Dziennikarka zapytała ministra, kiedy poda się do dymisji.

Zdziwiona Lubecka zaczęła pytać, dlaczego to ona ma rezygnować z pracy. - Nie rozumiem tego pytania - odpowiedział minister zdrowia. Dziennikarka wyjaśniła, że chodzi o to, że zdaniem pytających Niedzielski jest nieskuteczny w walce z COVID-19. Ostatecznie polityk nie odniósł się do pytania o rezygnację.

Ta wypowiedź oburzyła wielu internautów.


Jak zauważyło wielu komentujących, szef resortu zdrowia ogranicza się jedynie do raportowania statystyk, a nie ma planu na zatrzymanie fali zgonów.

Obowiązkowe szczepienia dla wszystkich dorosłych?

Adam Niedzielski pytany, od kiedy będą obowiązkowe szczepienia dla nauczycieli i służb mundurowych, powiedział, że pod uwagę brana jest m.in. stabilność nauczania i funkcjonowania służb mundurowych i że w pierwszej kolejności po medykach będziemy zajmowali się służbami mundurowymi, bo "znalezienie rozwiązania, które zapewnia stabilność funkcjonowania służb mundurowych jest nieco łatwiejsze niż w przypadku szkół". - Nie możemy sobie pozwolić na sytuację, kiedy z dnia na dzień ok. 10 proc. nauczycieli nie będzie mogło wykonywać swoich obowiązków szkolnych ze względu na obowiązkowe szczepienia - zaznaczył.

Pytany z kolei o możliwość wprowadzenia obowiązkowych szczepień dla dorosłych, szef resortu zdrowia powiedział, że "wszystkie scenariusze są rozważane". - Epidemia jest bardzo dynamiczna, mamy nową sytuacją dotyczącą pojawienia się omikrona. Jeśli będziemy mieli kryzys, jakiego do tej pory nie mieliśmy, to oczywiście te narzędzia będziemy stosować coraz szerzej - zapewnił. Wskazał także, że restrykcje, jakie obowiązują od połowy grudnia "już w poważny sposób ograniczają mobilność, chociażby poprzez ograniczenie w szkołach nauki na trzy tygodnie".

Niedzielski przyznał, że ze względu na zbyt mała wiedzę dotyczącą zakaźności i zjadliwości wariantu omikron nie może wykluczyć możliwości wprowadzenia twardego lockdownu.

Niedzielski przyznał, że na horyzoncie jest już V fala pandemii. - Według naszych pierwszych prognoz - a te prognozy w tej chwili są bardzo obciążone ryzykiem - wygląda na to, że druga połowa stycznia będzie tym momentem, kiedy zacznie się fala związana z omikronem - zapowiedział.

Imprezy nie są zakazane, bo ludzie i tak oszukują

Zapytany o to, dlaczego w Sylwestra będą mogły odbywać się imprezy w klubach i dyskotekach, Niedzielski odpowiedział, że to rozwiązanie ma na celu uniknięcie "fikcyjnych obostrzeń, które i tak nie będą przestrzegane".

- Chcemy w cywilizowany sposób narzucić pewne normy, jak ta impreza powinna się odbywać - bo te normy są wprowadzone. Przypominam, że jest limit ograniczający do 100 osób - i to jest dosyć restrykcyjne rozwiązanie, bo widziałem, że w innych krajach są takie limity nawet rzędu do tysiąca osób - ocenił.

Zastrzegł, że rząd stara się "w cywilizowany sposób przejść przez uroczystość, która i tak będzie obchodzona". Niedzielski przyznał, że nikt nie jest w stanie "postawić policjanta przy każdej z takich imprez". - W tym sensie zawsze jest przestrzeń do oszukiwania - stwierdził.

- Na koniec dnia te osoby, które przekraczają te reguły, biorą też na siebie pewnego rodzaju odpowiedzialność za życie nie tylko własne, ale też ludzi, z którymi się przebywa (...). Przy braku poczucia odpowiedzialności absolutnie przepisy stają się nieegzekwowalne - podkreślił minister zdrowia.

ja

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości