fot. Instagram
fot. Instagram

Kinga Rusin rzuciła pracę w TVN dla rajskich widoków. "To nie to, co u nas, w Polsce"

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 42
Kinga Rusin w sierpniu 2020 r. zakończyła pracę w telewizji TVN. Dziennikarka postawiła na pracę zdalną nad swoją marką kosmetyczną podczas zwiedzania świata. Razem z partnerem przebywa obecnie na Kostaryce skąd komentuje sytuację w naszym kraju.

Kinga Rusin porzuciła prowadzenie programu "Dzień dobry TVN", aby rozwijać swoją firmę kosmetyczną. "Chcę współtworzyć nowe ciekawe projekty w kilku obszarach: telewizja, biznes, działalność społeczna" — pisała na Instagramie.


Kinga Rusin na Kostaryce uderza w rządzących 

Celebrytka ostatnio pochwaliła się, że wraz z partnerem Markiem Kujawą są na jednej z wysp na Oceanie Indyjskim. Tym razem wylądowali na Kostaryce. Rusin nie może się nachwalić, że ma tam nieustający kontakt z przyrodą i krytykuje liczbę wycinanych drzew w Polsce.


Jak tu mówią: ¡Pura Vida! Na "dzień dobry", na "do widzenia", zamiast "dziękuję" i "powodzenia" - na dobry początek naszej kostarykańskiej wyprawy: ¡Pura Vida! (samo życie/czyste życie). To nie tylko słowa to przede wszystkim filozofia, specyficzne podejście do losu, kiedy cieszy się z najmniejszych rzeczy i robi wszystko żeby żyć w symbiozie z naturą

- napisała Rusin na Instagramie.

Gwiazda od dawna stara się żyć ekologicznie i bardzo podoba jej się kontakt z naturą. 


Kostaryka to zieleń w czystej postaci, to odgłosy dżungli na wyciągnięcie ręki, to nieustający kontakt z przyrodą, którą tu uznaje się za dobro narodowe i chroni nie z obowiązku, a miłości i przekonania

— dodaje Kinga Rusin.

Dziennikarka nie mogła powstrzymać się, aby nie nawiązać do sytuacji w Polsce, w której w bardzo dużej ilości wycinane są lasy. Stwierdziła, że obecna władza, zamiast zająć się ochroną środowiska, myśli tylko o pieniądzach.


Nie to, co u nas, w Polsce. U nas tnie się drzewa na potęgę! Czytam, że na rok 2022 Lasy Państwowe (przedsiębiorstwo zarabiające na wyrębach i polowaniach) zaplanowało w niektórych nadleśnictwach wzrost wycinek nawet o 300% (np. w Lublińcu). Wygląda to tak, jakby rżnęli już wszystko jak leci (wg raportów organizacji ochrony środowiska nie omijają nawet otulin i terenów prawnie chronionych Parków Narodowych)!

— stwierdziła Rusin.

Według Rusin w Polsce pozbywa się miejsc odpoczynku dla ludzi i schronienia dla zwierząt. Zabiera się nam źródła tlenu.


Totalne zręby zostawiają w lasach przerażające "blizny", pozbawiają ludzi miejsc do wypoczynku, zwierzęta miejsca do życia, nas wszystkich razem źródeł tlenu. Lasy Państwowe twierdzą, że "mają do tego prawo i wszelkie zezwolenia władz"! Tak - tych władz, które od 2015 r. niszczą po kolei wszystko, co w Polsce ważne, w tym przyrodę

- napisała Rusin


Nie mogę się doczekać, kiedy rozliczy się tych wszystkich, którzy, pracując w państwowych instytucjach i przedsiębiorstwach, dewastują nasze wspólne dobra i myślą jedynie o kasie. Powinni być tak samo surowo ukarani jak ci, co od 6 lat gwałcą polską Konstytucję, niszczą władzę sądowniczą, media i demokrację!

- dodała na koniec dziennikarka.


Polecamy:


KJ

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości