- Komisja śledcza w sprawie Pegasusa? Tak, ale pod warunkiem powołania komisji śledczej ds. Tomasza Grodzkiego i odwołania go z funkcji Marszałka Senatu. Już 312 dni czekamy na głosowanie nad uchyleniem immunitetu. Tak mają wyglądać standardy w polityce? - pytał Mejza w mediach społecznościowych były wiceminister sportu, który odszedł z resortu w atmosferze skandalu.
Dziś polityk niezrzeszony wystąpił w Sejmie na konferencji prasowej. Zadeklarował poparcie dla obozu Zjednoczonej Prawicy i jednocześnie podtrzymał gotowość do głosowania ws. komisji śledczej ds. Pegasusa, ale pod wspomnianymi warunkami.
Zobacz:
"Czy Kukizowi można ufać?" Kołodziejczak zapewnił, że stawi się przed komisją śledczą
T-Mobile żąda od ZPP astronomicznej kwoty. Kaźmierczak w liście: "Hande Hoch!"
#WeRemember. Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu
- Wspieram rząd Zjednoczonej Prawicy i zrobię wszystko, żeby w szczególnie tak trudnej sytuacji międzynarodowej opozycja nie doszła do władzy, dlatego że, jak uważam, byłaby to ogromna tragedia dla naszego kraju. Jest jednak jedna sprawa, z którą mogę się z opozycją zgodzić i opozycję wesprzeć - to sprawa komisji śledczej ds. Pegasusa - powiedział Mejza.
- Jak sobie państwo przypomnicie, kilka tygodni temu miała miejsce potężna nagonka na moją osobę, na podstawie fake newsów i faktów medialnych. A w sprawie marszałka Grodzkiego mamy zeznania świadków z imienia i nazwiska pod przysięgą; proszę zobaczyć, jaki to jest kaliber sprawy - dodał poseł.
Platforma Obywatelska z pewnością nie przyjmie propozycji Mejzy. Tomasz Siemoniak zdążył stwierdzić, że parlamentarzysta jest ostatnią osobą, która może mówić o standardach w polityce.
- Z faktami ciężko dyskutować, co? Gdzie są Ci wszyscy Posłowie Platformy, którzy próbowali mnie ukrzyżować na podstawie fake newsów? Gdzie ich zbrojne ramię trolli - silnych razem? Wniosek o komisję śledczą ds. Grodzkiego już podpisany? - dopytywał Mejza.
GW
Komentarze