Giertych wściekły. "Posłuchajcie s***syny"

PAP/Tomasz Gzell
PAP/Tomasz Gzell
Córka Romana Giertycha to kolejna ofiara zastraszania. Maria Giertych otrzymała telefon od kogoś podszywającego się pod kancelarię prawniczą. Zagroził śmiercią, jeśli rodzina powie "jeszcze choćby słowo o Pegasusie”.

Maria Giertych jest kolejną osobą, która otrzymała telefon z pogróżkami od anonimów. Wczoraj wieczorem podobny telefon odebrał również prof. Marcin Matczak. 

Telefony z pogróżkami

Wczoraj na chwilę przed zatrzymaniem Maty przez policję, prof. Marcin Matczak odebrał telefon od kogoś, kto podszywał się pod CBA. Podczas rozmowy usłyszał, że jego syn nie żyje.

Zobacz:

"Dziś około 21.00 dostałem telefon z numeru 800 808 808 (infolinia CBA) z informacją, że mój syn nie żyje. Oczywiście Michałowi nic nie jest. Po krótkim zdenerwowaniu tym telefonem uznałem, że jest on dobrym powodem, by nadal robić to, co dotychczas, tylko bardziej" - napisał na Twitterze prof. Matczak.

Tego samego dnia podejrzany telefon otrzymała również córka Romana Giertycha.

"Pół godziny temu otrzymałam telefon z groźbami śmierci jeśli >powiemy jeszcze choćby słowo o Pegasusie<. Numer telefonu podszywał się pod kancelarię mec. Dubois - przyjaciela mojego taty. To naprawdę straszne co się dzieje…" - poinformowała na Twitterze.<br />

"Ktoś metalicznym, komputerowo zmienionym głosem odczytał, że tym razem dawkę trucizny dobiorą prawidłowo" - dodała w kolejnym Tweecie.

Giertych w ostrych słowach

Roman Giertych postanowił, że nie będzie siedział cicho. W bardzo ostrych słowach skomentował zajście na Twitterze.

"Posłuchajcie s…syny. Minie może jeszcze trochę czasu, ale znajdziemy was. I nie pomoże wam to, że wykonywaliście rozkazy. Obiecuję wam, że gdy was dopadnę (a stanie się to niechybnie) to nie ujrzycie słońca bez krat przez dekady. A nas i tak nie zastraszycie" - napisał.

WP

Czytaj dalej:

Lubię to! Skomentuj137 Napisz notkę Zgłoś nadużycie

Więcej na ten temat

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka