Rosyjskie wojsko na Placu Czerwony w Moskwie. Fot. PAP/EPA
Rosyjskie wojsko na Placu Czerwony w Moskwie. Fot. PAP/EPA

Rosyjskie bomby z napisem „Na Berlin”. Ekspert: To szyderstwo Rosji z Niemiec

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 29
Napisy „Na Berlin” na rosyjskich bombach czy oskarżenia, jakoby Niemcy pracowali z Ukrainą nad bronią biologiczną, to przejaw szydzenia sobie przez Rosję z Niemców - ocenia ekspert Siergiej Sumlenny, cytowany w czwartek przez portal RND. Mówi o rosyjskiej arogancji wobec Zachodu, która rozwinęła się pod rządami Władimira Putina.

Rosyjskie oskarżenia wobec Niemiec

RND przypomina oskarżenia rządu Rosji, który twierdził, że Ukraina współpracuje z niemieckimi badaczami z Instytutu Friedricha Loefflera w Greifswaldzie nad bronią biologiczną, i podkreślał, że „broń ta zagraża teraz życiu i zdrowiu Rosjan”. Portal pisze, że „nie kto inny, jak sam rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu przedstawił na oficjalnej stronie swojego resortu szczegóły, które rzekomo wskazują na Niemcy: nie tylko na badaczy w Greifswaldzie, ale także na Instytut Bernharda-Nochta w Hamburgu”.

Polecamy:

Parlament Europejski uchylił immunitet Włodzimierzowi Cimoszewiczowi

USA nakładają kolejne sankcje na Rosję. Uderzają w rosyjską zbrojeniówkę

Przydatne dla rosyjskiej narracji były też doniesienia, „jakoby w Euskirchen koło Bonn 16-latek został pobity na śmierć przez ukraińskich uchodźców za mówienie po rosyjsku”. „Nic (w tej historii) nie było prawdą, a policja natychmiast ostrzegła o kampanii fake newsów. Mimo to filmik, na którym kobieta po rosyjsku opowiada o rzekomym ataku, rozeszło się w mediach społecznościowych lotem błyskawicy” - podkreśla RND.

Rosyjskie pojazdy, śmigłowce i bomby z napisem "Na Berlin"

„Tymczasem członkowie rosyjskich wojsk najwyraźniej lubią znakować swoje pojazdy, śmigłowce i bomby napisem »Na Berlin«, tak jak robiono to w czasie II wojny światowej” - pisze portal.

Przypomina, że „niedawno zwrócił na to uwagę rząd Ukrainy”, a ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski przestrzegał przed lekceważeniem tego zjawiska, mówiąc, że „na rakietach, bombach, wyrzutniach rakiet, samolotach i śmigłowcach piszą »Na Berlin«, bo chcą iść dalej niż Ukraina, chcą iść wszędzie, chcą iść do was”.

Zdaniem cytowanego przez RND niemieckiego eksperta ds. Rosji Siergieja Sumlennego, wskazuje to na ogólny trend w rosyjskim społeczeństwie, „nową rosyjską arogancję”, która jego zdaniem znacznie wzrosła podczas ponad 20 lat rządów Putina. „Wielu Rosjan patrzy teraz na Europę Zachodnią z butą, jakiej w Niemczech nie można sobie nawet wyobrazić” - ocenia.

Jak mówi Sumlenny, w Moskwie cała Europa Zachodnia jest przedstawiana jako słaby i dekadencki region, który należy wreszcie siłą zmusić do opamiętania. Wskazuje, że to nastawienie odzwierciedlają choćby widoczne od około 10 lat naklejki z napisem „Na Berlin”, umieszczane na prywatnych pojazdach, „od najstarszej łady, po zupełnie nowego mercedesa”.

KW

Czytaj dalej:

Donald Tusk skomentował dymisję Nowaka. "To może nie ułatwić lobbowania w Brukseli"

Ekspert: Zamiast podatek dochodowy obniżać, należy go po prostu zlikwidować

Zełenski prosi NATO o przekazanie Ukrainie 1 proc. swoich samolotów i czołgów

Nestle nie radzi sobie z krytyką. Każe pracownikom usuwać negatywne komentarze

Ambasador Rosji: Polska zablokowała rachunki bankowe rosyjskiej ambasady

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka