Rosjanie tłumaczą zbrodnie potrzebą "denazyfikacji" Ukrainy.
Rosjanie tłumaczą zbrodnie potrzebą "denazyfikacji" Ukrainy.

Kremlowski propagandysta: Ukrainę trzeba "zdenazyfikować", ludzie muszą zostać ukarani

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 47
Timofiej Siergiejcew opublikował na łamach Ria Novosti artykuł, wzywający wprost do eksterminacji ukraińskiego społeczeństwa. Zdaniem publicysty na usługach Moskwy, Ukraińcy popierają "nazistowski reżim" i dlatego muszą zostać przykładnie ukarani. Publikacja zbiega się w czasie z ujawnionymi dowodami na ludobójstwo w Buczy i Irpieniu ze strony Rosjan.

Autorem skandalicznego tekstu, usprawiedliwiającego przemoc na Ukrainie i zachęcającego do kolejnych morderstw jest Timofiej Siergiejcew. - Denazyfikacja jest konieczna, gdy znaczna część narodu - najprawdopodobniej jego większość - zostaje opanowana i wciągnięta przez reżim nazistowski w jego politykę. To znaczy, gdy hipoteza "ludzie są dobrzy, a rząd jest zły" nie sprawdza się. Uznanie tego faktu jest podstawą polityki denazyfikacji, wszystkich jej działań, a sam fakt stanowi jej przedmiot - pisze on na łamach Ria Novosti, powtarzając zgrane kłamstwa kremlowskiego przekazu. 

Zobacz:

Morawiecki z kolejną inicjatywą. Tak zamierza ścigać Putina i jego ludzi

W Mariupolu ostrzelano samochód z polską tablicą rejestracyjną [WIDEO]

Jest komentarz Tuska po wygranej Orbana w wyborach. "Zgwałcił demokrację na Węgrzech"

Siergiejcew oskarżył władze w Kijowie o przeprowadzenie terroru na opozycji na południu kraju. - Ukraina znajduje się właśnie w takiej sytuacji. Fakt, że ukraińscy wyborcy głosowali za "pokojem Poroszenki" i "pokojem Zelenskiego", nie powinien wprowadzać w błąd - Ukraińcy byli całkiem zadowoleni z najkrótszej drogi do pokoju, jaką jest blitzkrieg, o którym dwaj ostatni prezydenci Ukrainy otwarcie wspominali, gdy zostali wybrani. To właśnie ta metoda "pacyfikacji" wewnętrznych antyfaszystów - poprzez totalny terror - została zastosowana w Odessie, Charkowie, Dniepropietrowsku, Mariupolu i innych miastach Rosji. I to całkiem dobrze pasowało do przeciętnego obywatela Ukrainy. Denazyfikacja to zestaw środków stosowanych wobec nazistowskiej masy ludności, nie można za nią karać jak za zbrodnie wojenne - pisze rosyjski ideolog. 

- Naziści, którzy chwycili za broń, powinni zostać zniszczeni na polu walki w maksymalnym możliwym stopniu - zagrzewa wojska okupanta do rozprawy z ukraińskimi żołnierzami. Siergiejcew nazywa obywateli niszczonego państwa "współpracownikami nazistów", których należy ukarać. 

- Sprawiedliwa kara dla tej części społeczeństwa jest możliwa tylko jako poniesienie nieuniknionych ciężarów sprawiedliwej wojny przeciwko systemowi nazistowskiemu, prowadzonej w sposób możliwie delikatny i dyskretny przeciwko ludności cywilnej. Dalsza denazyfikacja tej masy ludności polega na reedukacji, którą osiąga się poprzez ideologiczną represję, tłumienie postaw nazistowskich i surową cenzurę: nie tylko w sferze politycznej, ale koniecznie także w sferze kultury i edukacji - upaja się czekistowskimi pomysłami Siergiejcew. 

W dalszej części, rosyjski autor podkreśla, że Ukraina jako państwo podbite i zdenazyfikowane nie może już uzyskać suwerenności. Realizacja represji w celu wyeliminowania nazistowskich postaw potrwa co najmniej jedno pokolenie - uważa propagandysta. 

-Zachód sam jest twórcą, źródłem i sponsorem ukraińskiego nazizmu, a zachodnie kadry banderowskie i ich "pamięć historyczna" to tylko jedno z narzędzi nazyfikacji Ukrainy. "Ukronazizm" jest nie mniejszym zagrożeniem dla pokoju i Rosji niż niemiecki nazizm w modyfikacji Hitlera - porównuje Siergiejcew. Rosjanin twierdzi też, że nazwa "Ukraina" musi zniknąć z powszechnego użycia jako symbol nazizmu w Europie. Wśród etapów "denazyfikacji", publicysta podaje zainstalowanie rosyjskich władz, sączenie moskiewskiej propagandy na terenach okupowanych, likwidację pomników i dzieł związanych z ukraińskimi bohaterami - "nazistami", likwidację współpracujących z "reżimem" i pokazowe procesy dla wszystkich odpowiedzialnych za "zbrodnie ludobójstwa" w Donbasie. 

GW


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka