Oświadczenie Małgorzaty Gersdorf ws. tragicznego wypadku na S8

Redakcja Redakcja Wypadki Obserwuj temat Obserwuj notkę 96
Małgorzata Gersdorf nie wiedziała, że stało się coś złego na drodze S8 w Zambrowie - powiedziała radiu RMF FM. Była I Prezes Sądu Najwyższego miała być świadkiem tragicznego wypadku motocyklisty, który uderzył w bariery energochłonne i zmarł na miejscu. Gersdorf podróżowała z mężem, sędzią Bohdanem Zdziennickim.

Do śmiertelnego w skutkach wypadku doszło wczoraj o godz. 8.40. Świadkowie przejeżdżali czarnym Subaru. Jak wynika z nagrań z kamery ciężarówki, przejeżdżającej niedaleko obok miejsca tragedii, sędziowie zatrzymali się i ruszyli dalej, nie udzielając pomocy rannemu 26-letniemu motocykliście. 

Zobacz: Gersdorf świadkiem tragicznego wypadku. Nie zareagowała

- W drodze do Augustowa, gdzie dotarliśmy ok. 17:00, odwiedzając po drodze kilka miejscowości z grobami bliskich, w pewnym momencie zarejestrowaliśmy jakiś przelatujący kawałek blachy czy gumy, który uznaliśmy za oderwaną część przejeżdżającej ciężarówki, i to wszystko - przekazała Gersdorf. 

- Nie mieliśmy żadnego wypadku i do wieczora także świadomości, że po drodze wydarzyło się coś złego - zapewniła sędzia w rozmowie z RMF FM. - O tym, że po drodze mijaliśmy miejsce, gdzie doszło do śmiertelnego wypadku, dowiedzieliśmy się z internetu, po 17:00, kiedy mąż został wezwany do złożenia wyjaśnień przez policję - dodała Gersdorf. 

Samochód małżeństwa sędziów zostaje poddawany analizom przez policjantów. Gersdorf powiedziała też, że pojazd prowadził jej mąż, a ona siedziała na tylnym siedzeniu z koleżanką. 

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości