fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

Tak runął pomnik czerwonoarmisty w Siedlcu [WIDEO]

Redakcja Redakcja Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 90
Upamiętniające Armię Czerwoną pomniki w Siedlcu i Międzybłociu zdemontowano w środę w Wielkopolsce. W zburzeniu pomnika czerwonoarmisty w Siedlcu uczestniczył prezes IPN dr Karol Nawrocki. Jak podkreślił podczas tego wydarzenia, w Polsce należy doprowadzić do końca proces dekomunizacji.

Wydarzenie było transmitowane na kanale IPN:



- Niesprawiedliwością wobec ofiar, gwałtem na historii, prawdzie historycznej i na przyzwoitości jest stawianie na cokołach tych, którzy niewolili wolne, niepodległe państwa. Tych, którzy zadawali ból i cierpienie kobietom i dzieciom; tych, którzy dziś stają się wzorem dla ludobójców; niestety, coraz bardziej doścignionym wzorem dla ludobójców XXI wieku – podkreślił Nawrocki.

Jak zaznaczył, Instytut "z pełną determinacją będzie realizował ustawę z 2016 r., a więc wolę polskiego parlamentu (...), którego to wolą była dekomunizacja przestrzeni publicznej i zakaz propagowania w przestrzeni publicznej symboli totalitarnych". - Należy zakończyć proces dekomunizacji w Rzeczpospolitej Polskiej - podkreślił prezes IPN.

Polecamy: "Pałacu Kultury nie należy burzyć, ale należy go szybko rozebrać" [ROZMOWA]

Nie możemy w nim widzieć wyzwoliciela

Wskazując na pomnik czerwonoarmisty, powiedział: "dla tych wszystkich, którzy chcą w tym żołnierzu nadal widzieć wyzwoliciela, przywołuję zdjęcia płonącej archikatedry gnieźnieńskiej, płonącej już po zakończeniu działań wojennych w styczniu 1945 r. - jednego z symboli ziemi wielkopolskiej, polskiej kultury chrześcijańskiej".

- Ci, którzy chcą widzieć w sowieckim żołnierzu z pepeszą w ręku wyzwoliciela, niech przeniosą się do małej miejscowości Radomyśl w wigilię roku 1945, gdzie sowieccy żołnierze gwałcili 50-letnią kobietę i 23-letnią kobietę w siódmym miesiącu ciąży – mówił Nawrocki.

- Przywołuję tych wszystkich polskich patriotów, polskich konspiratorów mordowanych w ubeckich katowaniach, mordowanych polskich robotników w roku 1956 w Poznaniu, w roku 1970 w Gdańsku, Gdyni, Szczecinie, w Elblągu i wszystkie ofiary stanu wojennego. To symbolem takiego systemu i na bagnetach takich ludzi, jak ten sowiecki żołnierz, wprowadzono system komunistyczny w Polsce - mówił.


"Dla tych symboli nie ma miejsca w wolnej Polsce"

Jak dodał, oni zastąpili niemiecki nazizm sowieckim totalitaryzmem, który mordował do końca 1989 r., dlatego dla tych symboli nie ma miejsca w wolnej Polsce.

Karol Nawrocki podkreślił, że IPN, realizując swoje ustawowe zadania, "nie dotyka cmentarzy i grobów, które są miejscem wiecznego spoczynku".

- W kręgu cywilizacji chrześcijańskiej, w kręgu cywilizacji łacińskiej, w innych kręgach kulturowych, które aspirują do cywilizacji, niszczenie cmentarzy i grobów jest aktem barbarzyństwa. Nawet łotry stają przed obliczem Boga Wszechmogącego, który dokonuje rachunku ich ziemskiego życia. W Polsce cmentarze są miejscem wiecznego spokoju i pokoju. Także dla tych, którzy być może w naszym ziemskim rachunku na ten spokój i pokój nie zasłużyli – powiedział.

Wójt: Troszkę zabrakło nam odwagi

Wójt gminy Siedlec Jacek Kolesiński przyznał, że zburzony w środę pomnik "jest przykładem miejsca, w którym troszkę zabrakło nam odwagi". - Te pomniki przypominają nam, jak bardzo ważną rzeczą jest to, żebyśmy stanowili sami o sobie, abyśmy byli mocni, silni i niezależni - powiedział.

Także w środę rozebrany został pomnik w Międzybłociu, upamiętniający, jak zapisano na tablicy: "99 żołnierzy I Armii WP i 9 żołnierzy Armii Radzieckiej poległych 30–31.01.1945 r. w walce o wyzwolenie Złotowa".

Jak podkreślono podczas wydarzenia w Siedlcu, pomników, które, zgodnie z obowiązującym od 2016 r. prawem, należałoby usunąć, pozostało w Polsce jeszcze około 60.

W marcu prezes IPN dr Karol Nawrocki zaapelował do samorządów o usunięcie z przestrzeni publicznej wszelkich nazw i symboli wciąż upamiętniających osoby, organizacje, wydarzenia bądź daty symbolizujące komunizm.

Pomnik czerwonoarmisty w Siedlcu

Zdemontowany w środę pomnik w Siedlcu to dzieło lokalnego artysty Edwarda Przymuszały, który w okresie powojennym wykonał całą serię podobnych pomników, znajdujących głównie na okolicznych cmentarzach wojennych.

Obiekt miał formę czworobocznego postumentu zwieńczonego niewysokim cokołem z figurą żołnierza. Na postumencie umieszczono tablicę z inskrypcją: "Wieczna chwała bohaterom, którzy zginęli w walkach o wolność i niezawisłość naszej ojczyzny" oraz emblematy sierpa i młota wpisane w pięcioramienną gwiazdę sowiecką. Część figuratywną stanowił posąg żołnierza sowieckiego z wysuniętą nogą, przygniatającą hełm niemiecki. W dłoniach żołnierz trzymał karabin.

Pomnik czerwonoarmisty w Siedlcu stał tuż obok budynku Urzędu Gminy Siedlec. Został najprawdopodobniej wykonany w latach 1945–1948. Pierwotnie znajdował się w innej lokalizacji, związanej z pochówkiem 130 żołnierzy Armii Czerwonej. Jeszcze w 1945 r. pochówki zostały zlikwidowane i przeniesione na cmentarz wojenny w Wolsztynie.

Pomnik Armii Radzieckiej w Międzybłociu

Centralną część obiektu w Międzybłociu stanowił głaz granitowy z tablicą z czarnego granitu, umieszczony na cokole z bloków kamiennych połączonych zaprawą. Inskrypcja z tablicy na głazie głosiła: 99 żołnierzom I Armii WP i 9 żołnierzom Armii Radzieckiej poległym 30–31.01.1945 r. w walce o wyzwolenie Złotowa". Inskrypcję z tablicy pod cokołem stanowił napis: "Przechodniu wiedz, że życie nasze poświęciliśmy za ojczyznę".

Niewykluczone, że polscy żołnierze, którym poświęcono pomnik w Międzybłociu zostaną upamiętnieni w inny sposób.

ja

Czytaj także:


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka