źródło: PAP
źródło: PAP

Tusk ostro o środkach z KPO. Mocne słowa w stronę Ziobry

Redakcja Redakcja Donald Tusk Obserwuj temat Obserwuj notkę 52
— Jakieś fochy Zbigniewa Ziobry powodują, że Polacy nie mają dostępu do setek miliardów złotych, które nam się należą z funduszy europejskich — oznajmił we wtorek w Rzeszowie Donald Tusk.

Szef PO oraz były przewodniczący Rady Europejskiej wystąpił we wtorek na Uniwersytecie Rzeszowskim z prelekcją pt. "Polska-Ukraina-Świat. Szanse i zagrożenia"

Tusk o środkach z KPO

Po wystąpieniu dziennikarze poprosili Tuska, by ten odniósł się do sprawy związanej ze środkami z KPO, na które Polska nadal nie otrzymała zielonego światła ze strony Komisji Europejskiej.

Polityk podkreślił, że w sprawie funduszy europejskich wypowiedział się już dziesiątki razy, używając mocnych słów, które – jak ocenił — są uzasadnione.

— Dzisiaj jesteśmy w Rzeszowie, dwustutysięcznym mieście, które ma sto tysięcy uchodźców (z Ukrainy — przyp. red.). Nie ma chyba bardziej krzyczącego miejsca, i Rzeszów nie dostał ani grosza pomocy tak naprawdę od rządu. Nie ma chyba bardziej krzyczącego miejsca, jeśli chodzi także o środki europejskie — mówił Tusk.

Podkreślił, że mowa zarówno o środkach dla uchodźców, Krajowym Funduszu Odbudowy, ale także w dalszej perspektywie o funduszach strukturalnych.

"Rujnują relację z UE"

— Oni opóźniając to, bojkotują, rujnując jakby relacje Polski z Unią Europejską, kradną nam rzecz najbardziej bezcenną, czyli czas, bo nawet jeśli za miesiąc, za dwa, za trzy jakieś pieniądze zaczną płynąć, to już nam nikt nie odda tego czasu, który oni tak haniebnie marnują — oznajmił szef PO.

— Ja nie jestem w stanie tego już nie tylko zrozumieć, ale i wybaczyć, że jakieś fochy pana Ziobry powodują, że Polacy nie mają dostępu do setek miliardów złotych, które nam się należą — zaznaczył.

Środki z KPO po likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN

Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen pod koniec października ubiegłego roku postawiła warunek, by w polskim KPO znalazło się zobowiązanie rządu do likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN. Latem ubiegłego roku likwidację Izby Dyscyplinarnej SN zapowiadał wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński, także premier Mateusz Morawiecki mówił, że ta izba zostanie zlikwidowana.

Zmiany w Sądzie Najwyższym

We wtorek sejmowa komisja sprawiedliwości wznowiła prace nad projektami dotyczącymi zmian w Sądzie Najwyższym. Podczas pierwszego posiedzenia na początku kwietnia komisja zdecydowała, że spośród dwóch projektów - autorstwa prezydenta Andrzeja Dudy i PiS - wiodącą propozycją w dalszych pracach będzie projekt prezydenta.

Uznany przez komisję sprawiedliwości za wiodący projekt prezydenta zakłada likwidację Izby Dyscyplinarnej SN; sędziowie, którzy w niej orzekają, mieliby możliwość przejścia do innej izby lub w stan spoczynku. W SN miałaby zostać utworzona Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Spośród wszystkich sędziów SN, z wyjątkiem m.in. prezesów izb SN, miałyby być wylosowane 33 osoby, spośród których prezydent wybierać ma na pięcioletnią kadencję 11 sędziów do składu Izby Odpowiedzialności Zawodowej.


RB


Zobacz

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka