Fotoradarów powinno być więcej, uważa ekspert. fot. Kris Duda, Flickr, CC BY 2.0
Fotoradarów powinno być więcej, uważa ekspert. fot. Kris Duda, Flickr, CC BY 2.0

Kary są surowe, ale wypadków nie ubywa. Jest jednak rozwiązanie, które przyniesie efekty

Redakcja Redakcja Wypadki Obserwuj temat Obserwuj notkę 59
Jest poprawa w kwestii wysokości kar za łamanie przepisów. Teraz jednak nadzór nad nimi trzeba uczynić realnym. Mamy 470 fotoradarów, a w innych krajach jest po 8 tysięcy. To pokazuje, jak wielka jest to przepaść – mówi Salonowi 24 Łukasz Zboralski, redaktor naczelny portalu brd24.pl.

Mija już piąty miesiąc obowiązywania surowych kar za łamanie przepisów drogowych. Tymczasem wciąż słyszymy o nowych, strasznych wypadkach, często wręcz przestępstwach drogowych. Czy to nowe prawo nie działa, czy może na efekty trzeba poczekać?

Łukasz Zboralski: Patrząc na dane statystyczne to obecnie należy podchodzić do tych zmian z ostrożnym optymizmem. Liczba wypadków w pierwszym kwartale była bowiem porównywalna z rokiem pandemicznym, gdy siłą rzeczy natężenie ruchów i liczba wypadków były mniejsze. Natomiast warto zwrócić uwagę na to, że oczywiście urealnione zostały stawki mandatów, które są wyższe. Ale widać kolejne problemy dotyczące bezpieczeństwa drogowego – jak kwestia odpowiedniego nadzoru, czy policja faktycznie sprawuje go odpowiednio. Pojawia się pytanie o to, czemu jest tak dziurawy nadzór elektroniczny, przez co policja wyręcza automaty. A wracając do zmiany prawa i wysokości mandatów - kluczowe dla oceny tego, jak nowe prawo wpływa na bezpieczeństwo ruchu drogowego będą trzy kolejne miesiące – czerwiec, lipiec i sierpień. Bo to w tych miesiącach dochodziło do największej liczby wypadków, najczęściej w dzień na prostej drodze. To czas, gdy ludzie najczęściej jeżdżą na wakacje. Po tych miesiącach ocena będzie bardziej miarodajna.

Przeczytaj też:

Kanclerz Scholz chce rozszerzyć UE o sześć państw. Nie ma tam Ukrainy

Wspomniał Pan o prostej drodze. Śledząc doniesienia o tragicznych wypadkach bardzo często dochodzi do nich nie na ekspresówkach, autostradach, ale właśnie drogach podrzędnych. Tak było chociażby ze środową tragedią pod Tarczynem, gdzie kierowca wjechał w grupę rowerzystów. Na ile znaczenie ma jeszcze infrastruktura drogowa?

Akurat ten środowy wypadek jest jeszcze inny, bo tam kierowca miał – według informacji policji – promil alkoholu już po złapaniu. Rozwiązania wymierzone przeciwko nietrzeźwym kierującym są w przygotowaniu, jest odpowiednia nowelizacja w Sejmie. Zakłada konfiskatę pojazdu, jeśli kierowca był nietrzeźwy. Zakłada też bardzo surowe kary dla ludzi, którzy po wypadku wypiją alkohol. Chodzi o uniknięcie sytuacji, w której ktoś ucieka z miejsca zdarzenia, a potem jego adwokat tłumaczy, że przecież klient był trzeźwy, ale po wypadku napił się ze stresu. Ale tak, infrastruktura jest bardzo ważna. I najniebezpieczniejsze nie są ani drogi ekspresowe i autostrady, ani drogi lokalne, które są mniej uczęszczane. Najniebezpieczniejsze są drogi krajowe. Panuje na nich dużo większy ruch niż na drogach lokalnych, są natomiast na nich dwa pasy w przeciwległych kierunkach, nierozdzielone jakimś szerokim pasem zieleni. Do wypadku dochodzi z kilku przyczyn. Po pierwsze często podejmowany jest manewr wyprzedzania, który należy do niebezpiecznych. Po drugie, kierowcy wciąż rozwijają tam zbyt dużą prędkość. Można wprowadzić rozwiązania, które sprawdzają się w innych krajach. Na przykład we Francji jest postawionych bardzo dużo automatów mierzących prędkość. Z kolei jeśli chodzi o same drogi w Szwecji drogi lokalne budowane są na zasadzie „dwa plus jeden”. To znaczy po jednej stronie są dwa pasy, jadący kierowcy mogą wyprzedzić na przykład ciężarówkę, a w przeciwnym kierunku jest jeden pas. Za chwile jest zmiana i dwa pasy są w przeciwnym kierunku. Jednocześnie oba kierunki rozdziela bariera, dzięki której nie ma możliwości, żeby pojechać „na czołówkę”. W Szwecji właśnie tego typu drogi są najbezpieczniejsze, znacznie bardziej niż drogo ekspresowe czy autostrady. Niestety nasza rozbudowa sieci dróg zupełnie nie idzie w tym kierunku.

Czyli reasumując, zmiany prawa być może pomogły, ale muszą być wprowadzone kolejne rozwiązania?

Zdecydowanie. Jest poprawa jeśli chodzi o wysokość kar za łamanie przepisów. Teraz trzeba jednak nadzór nad nimi trzeba uczynić realnym. Mamy 470 fotoradarów. A w innych krajach jest 8 tysięcy. To pokazuje, jak wielka jest to przepaść. Konieczna jest zmiana infrastruktury. Budowa dróg ekspresowych i autostrad bardzo przyczyniła się do zmniejszenia liczby wypadków, bo kierowcy siłą rzeczy zaczęli jeździć częściej tymi drogami, a nie krajowymi. Ale te krajowe zostały i zostaną, trzeba zastanowić się jak podnieść ich bezpieczeństwo.

Przeczytaj też:

Ciężki los obrońców z Azowstalu. Zostali wysłani do kolonii karnej przez Rosjan

Polska wyśle wojsko na pomoc do tych krajów, gdy zaatakuje Putin? Deklaracja Morawieckiego


Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości