Prezydent Andrzej Duda w Davos, fot. PAP/Radek Pietruszka
Prezydent Andrzej Duda w Davos, fot. PAP/Radek Pietruszka

"Gdzie są czołgi?" Poważne oskarżenia polskiego prezydenta pod adresem niemieckiego rządu

Redakcja Redakcja Niemcy Obserwuj temat Obserwuj notkę 127
Prezydent Andrzej Duda oskarżył rząd Niemiec o złamanie słowa w sprawie obiecanej dostawy czołgów dla Polski. Lider CDU Friedrich Merz domaga się wyjaśnienia, dlaczego rząd nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań.

Rząd Niemiec musi wyjaśnić, dlaczego nie dotrzymał obietnic

Lider chadeckiej partii CDU Friedrich Merz żąda od rządu niemieckiego szybkiego wyjaśnienia, dlaczego obietnice złożone Polsce dotyczące wymiany czołgów nie zostały dotrzymane. - Oskarżenia polskiego prezydenta pod adresem rządu niemieckiego są bardzo poważne - powiedział Merz w wywiadzie dla kanału informacyjnego WELT. - Najwyraźniej rząd niemiecki złożył obietnice (...), które nie zostały dotrzymane. Rząd niemiecki musi teraz szybko wyjaśnić, dlaczego nie wypełnia podjętych zobowiązań.

Prezydent RP Andrzej Duda zarzucił wcześniej rządowi Niemiec złamanie słowa w sprawie tzw. Ringtausch. W ramach tej wymiany partnerzy z NATO dostarczają Ukrainie czołgi bojowe radzieckiego typu T-72, a w zamian za uzupełnienie zapasów mają otrzymać niemieckie czołgi m.in. typu "Leopard" lub "Marder".

Rząd w Berlinie obiecał Polsce czołgi Leopard, które miały zastąpić czołgi, które Polska przekazała Ukrainie. - Nie spełnili tej obietnicy. I szczerze mówiąc, jest to dla nas duży zawód - powiedział Duda telewizji WELT na marginesie Światowego Forum Ekonomicznego w Davos.

Polecamy: Będzie łatwiej o pozwolenie na broń - politycy chcą zmienić przepisy

Polska wyczerpała prawie cały zapas czołgów

- Dostarczyliśmy Ukrainie dużą liczbę czołgów, ponieważ uważamy, że jest to nasz obowiązek jako sąsiada - podkreślił Duda. W ten sposób Polska osłabiła swój własny potencjał militarny i zużyła zapasy wojskowe.

Właśnie dlatego Polska liczyła na wsparcie ze strony NATO, ale także Stanów Zjednoczonych i Niemiec. - Dużą część naszego arsenału czołgów w polskich siłach zbrojnych stanowią niemieckie czołgi typu Leopard. Gdybyśmy więc otrzymali wsparcie ze strony Niemiec, gdybyśmy otrzymali je z Ringtausch, bylibyśmy bardzo szczęśliwi - wyjaśnił polski prezydent. - Faktycznie, otrzymaliśmy taką obietnicę i Niemcy obiecały dostarczyć nam te czołgi" - dodał.

- Ogólnie rzecz biorąc, rząd niemiecki robi zbyt mało, by pomóc Ukrainie, powiedział Duda: - Przede wszystkim to Niemcy powinny pomóc Ukrainie. Ukraina naprawdę bardzo pilnie potrzebuje tej pomocy - podkreślił.

Krótko po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę Warszawa przekazała sąsiedniemu krajowi prawie wszystkie z 240 czołgów produkcji rosyjskiej, ponieważ armia ukraińska jest szkolona na tych modelach. Warszawa już wcześniej dała już jasno do zrozumienia, że oczekuje rekompensaty za to od partnerów z NATO, w tym Berlina.

Jak informował "Spiegel",  Polska w rozmowach z Niemcami domagała się, aby polskie zasoby czołgów (...) zostały uzupełnione niemieckimi czołgami Leopard najnowszego typu, tymczasem rząd niemiecki chce przekazać stare maszyny z zapasów Bundeswehry, na co z kolei polski rząd nie chce się zgodzić, argumentując, że wszystko inne zagroziłoby polskim zdolnościom obronnym.

Więcej o sprawie:Czołgi dla Ukrainy. Polsko-niemiecki spór o Leopardy. Czechy się dogadały 

"Diabeł tkwi w szczegółach, jeśli chodzi o tę kwestię"

Po mocnych słowach polskiego prezydenta minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock (Zieloni) i jej polski odpowiednik Zbigniew Rau podkreślają wolę wyjaśnienia problemów i nieporozumień związanych z planowaną wymianą czołgów.

- Jest oczywiste, że "nie możemy dostarczać ciężkiego sprzętu za naciśnięciem guzika lub pstryknięciem palca" - powiedziała Baerbock po spotkaniu z Rauem w Berlinie. Ważne jest, aby "prowadzić stałą wymianę informacji między sobą, aby nie dochodziło do nieporozumień". Zgodnie z tłumaczeniem Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Rau mówi, że istnieje wola rozwiązania problemu, ale "diabeł tkwi w szczegółach, jeśli chodzi o tę kwestię".

Jak twierdzi strona niemiecka, sama Bundeswehra nie dysponuje jeszcze modelami Leoparda o najnowszym stanie technicznym; tylko niewielka część niemieckiej armii czołgów jest obecnie modernizowana w tym kierunku przez przemysł. W związku z tym odpowiedzialny za Ringtausch sekretarz stanu z Ministerstwa Obrony Niemiec nie mógł złożyć żadnych obietnic w rozmowach z Polską i musiał zakończyć negocjacje bez powodzenia. Czechy, z którymi rząd niemiecki zawarł umowę, wzięły 15 starych Leopardów oraz zadeklarowały chęć zakupu nowych modeli.

ja

Czytaj także:

Australia i jej program wykupu broni ocalił wiele ludzkich istnień. Cenna lekcja dla USA?

Premier podsumowuje wizytę w Davos. "Z tego kryzysu wyjdziemy mocniejsi"

"Foreign Affairs": Służby bezpieczeństwa stworzyły putinowską Rosję

„Nie wiem, czy »Newsweek« po zmianie będzie lepszy, ale gorzej niż za Lisa być nie może” [ROZMOWA]

Mata i spontaniczny koncert nad Wisłą. "Groziło nam do ośmiu lat pozbawienia wolności"

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka