Rosyjska propaganda uderza w Polskę. Od jakiegoś czasu Rosjanie rozpowszechniają informację, według której Andrzej Duda ma być wnukiem Michaiła Dudy – ukraińskiego nacjonalisty. (fot. PAP)
Rosyjska propaganda uderza w Polskę. Od jakiegoś czasu Rosjanie rozpowszechniają informację, według której Andrzej Duda ma być wnukiem Michaiła Dudy – ukraińskiego nacjonalisty. (fot. PAP)

Rosyjska propaganda idzie o krok dalej. Wzięli się za rodzinę Andrzeja Dudy

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 144
— Rosyjska propaganda rozsiewa fake newsy dotyczące pochodzenia polskiego prezydenta Andrzeja Dudy — ostrzega ukraińska agencja informacyjna Unian. Dodano, że to część szerokiej akcji dezinformacyjnej wymierzonej w Polskę i Ukrainę.

Jak podaje Ukraińska agencja Unian, Rosjanie rozpowszechniają w sieci fake newsy, mówiące o tym, że prezydent Polski Andrzej Duda jest wnukiem Michaiła Dudy, ukraińskiego nacjonalisty i dowódcy UPA, który brał udział w rzezi na Wołyniu w 1943 roku.

Propaganda rosyjska dodatkowo przekazuje, że dziadek wychowywał go "w duchu nazizmu", dlatego "popiera ukraińskich neonazistów".

Andrzej Duda dementuje

Jak informuje Interia.pl, ten fake news nie jest nowy, jednak obecnie "odżył" w wyniku wojny na Ukrainie. Już w 2015 roku polski prezydent dementował tę informację.

— Kompletna bzdura. Mój dziadek - Alojzy Duda mieszkał w Starym Sączu, był kuśnierzem i zmarł 01.07.1992 roku — napisał wówczas na Twitterze, w odpowiedzi na wpis Internauty.


Propaganda Rosjan w stronę Polski

Nie jest to pierwszy raz, kiedy rosyjska propaganda uderza w polskie władze. W maju rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn przekazał, że Kreml rozpowszechnia informację, według których "władze RP planują atak i aneksję zachodniej Ukrainy".

Agencja Ria Nowosti przekonywała także, że za oblanie rosyjskiego ambasadora w Warszawie odpowiedzialne są polskie służby.

Fake newsy wymierzone w Polskę przekazywane są też przez białoruskie media. 

— Działania reżimu Białorusi i Rosji mają na celu oczernianie Polski, prezentowanie naszego kraju jako 'podżegacza wojennego' oraz wskazywanie, że to Zachód jest agresywny wobec Rosji — tłumaczył Stanisław Żaryn.


RB


Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka