Tomasz Sekielski, redaktor naczelny "Newsweeka".
Tomasz Sekielski, redaktor naczelny "Newsweeka".

"W Newsweeku zmieni się niewiele. Sekielski jest jednak mniej antypisowski od Lisa"

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 30
W publicznych wypowiedziach Tomasz Sekielski nie jest tak radykalny, jak Tomasz Lis. Jeśli miałbym zmierzyć stopień antypisowskiego "oszołomstwa" w skali od 1 do 10, to Lis miałby 10, to Sekielski - 7. Salon24.pl rozmawia z Andrzejem Rafałem Potockim, publicystą „Sieci” i „wPolityce.pl”.

W ubiegłym tygodniu Tomasz Lis przestał być redaktorem naczelnym tygodnika „Newsweek”. Teraz już wiemy, że zastąpi go Tomasz Sekielski. Znany dziennikarz śledczy, również wywodzący się z TVN. Jak ocenia Pan tę nominację?

Andrzej R. Potocki: Od strony czysto technicznej nowy redaktor naczelny „Newsweeka” może mieć pewien problem. Tomasz Sekielski przede wszystkim był jednak dziennikarzem telewizyjnym. Specjalizował się w mediach elektronicznych. Z tego, co wiem, nie miał większego doświadczenia jeśli chodzi o pisanie, pracę w gazecie. Tu będzie problem, z którym będzie musiał się zmierzyć, choć to też kwestia wydawnictwa, kogo wybiera do prowadzenia gazety. Osobną sprawą są poglądy dziennikarza. Tomasz Sekielski dał się poznać jako dziennikarz walczący nie tyle z pedofilią w Kościele, ile z Kościołem w ogóle. Takie jest moje zdanie.  

Przeczytaj też:

Dziennikarz TVN opowiada, jak może wyglądać tygodnik „Newsweek” Sekielskiego

Nie przesadzajmy – akurat pedofilia w Kościele to ogromny problem, co przyznają także ludzie Kościoła. W walkę z nią zaangażują się zdeklarowani katolicy, nawet księża, których komentarzy nie zabrakło w filmie Sekielskich. Skąd teza o antyklerykalnym, czy antykościelnym nastawieniu?

Czym innym jest walka z pedofilią i piętnowanie nadużyć ludzi Kościoła, czym innym uderzanie w Kościół. A Sekielski jest tu bardzo zaangażowany, czego dowodem był sposób relacjonowania obalania pomnika prałata Henryka Jankowskiego w Gdańsku. Zniszczyła go grupa ludzi, a ekipa Sekielskich pojechała to filmować. Doskonale rozumiem potrzebę walki z pedofilią, bo to kwestia niezwykle istotna. Jednak sposób, w jaki Sekielscy tę walkę toczą, świadczy o nastawieniu antyklerykalnym, czy wręcz antykościelnym. Skrajnie przeciwne zdanie wyraża większość Polaków, która należy do grona wierzących. To nie najlepiej świadczy też o obiektywizmie dziennikarskim nowego naczelnego "Newsweeka". Inną sprawą są wreszcie kwestie polityczne: Tomasz Sekielski ma bardzo zdeklarowane poglądy, mocno opozycyjne. 

To jego prawo. Istnieje coś takiego jak linia redakcyjna, powinno być na rynku medialnym miejsce na gazety prawicowe, lewicowe, centrowe. Pytanie, jaka będzie teraz linia tygodnika. Na ile Pana zdaniem „Newsweek” kierowany przez Tomasza Sekielskiego będzie podobny, a na ile będzie się różnił od tego kierowanego przez Tomasza Lisa?

Prawdę powiedziawszy, nie dostrzegam wielkiej różnicy między Tomaszem Lisem, a Tomaszem Sekielskim. Choć przyznaję, że w swoich wypowiedziach Sekielski był nieco łagodniejszy, nie posuwał się do radykalnych obserwacji życia publicznego. Ale jeśli miałbym zmierzyć stopień antypisowskiego "oszołomstwa" w skali od 1 do 10, to Lis miałby 10, to Sekielski otrzymałby ocenę 7. Wydaje się, że w samym „Newsweeku” zmieni się niewiele. Choć zobaczymy, wszystko ocenią czytelnicy.

Przeczytaj też:

Merkel przerwała milczenie. Pierwszy raz wypowiedziała się o rosyjskiej inwazji

Polska dostarczy ciężką broń Ukrainie. Największy kontrakt zbrojeniówki od dawna

Akceptacja dla KPO. Plan dnia z von der Leyen w Warszawie


Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura