Na wybory samorządowe pójdziemy pół roku po parlamentarnych? Będzie projekt PiS.
Na wybory samorządowe pójdziemy pół roku po parlamentarnych? Będzie projekt PiS.

PiS chce przesunąć termin wyborów. Padła propozycja wstępnego terminu

Redakcja Redakcja Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 48
PiS zaproponuje projekt ustawy, który przesunie termin wyborów samorządowych o pół roku - ogłosił wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. Powodem zmiany byłaby trudność organizacyjna, by Polacy poszli do urn, głosować zarówno na samorządowców, jak i parlamentarzystów.

Wybory parlamentarne odbędą się w konstytucyjnym terminie jesienią 2023 roku, a samorządowe pół roku później - to najnowszy pomysł PiS. - Jesteśmy zdecydowani zaproponować ustawę, która przesunie termin wyborów samorządowych o pół roku. Przypominam, że kadencji wyborczej nie można skrócić, można ją wydłużyć - powiedział w Radiu Kraków Ryszard Terlecki.  

Czytaj: Verhofstadt i eurokraci chcą odwołać von der Leyen za przyznanie Polsce pieniędzy z KPO

Problemy organizacyjne 

W takim wariancie wybory samorządowe odbyłyby się wiosną 2024 roku i mogłyby się pokryć terminem z głosowaniem na europarlamentarzystów. - Pytanie czy razem z wyborami europejskimi, które przypadają w maju, czy trzeba będzie je rozdzielić - zastanawiał się Terlecki. Według polityka PiS, PKW już zasygnalizowała trudności z organizacją podwójnych wyborów jesienią 2023 roku. 

Kontrowersyjna wypowiedź posłanki PO o 500 plus. Rzecznik rządu reaguje

Terlecki nie miał wątpliwości, co PiS zrobi z senackimi poprawkami do ustawy likwidującej Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego. - Ten projekt przeszedł przez Senat z poprawkami, które odrzucimy. Przejdzie przez Sejm po raz drugi i trafi na biurko pana prezydenta - oświadczył. W jego opinii, opozycja tak krytykuje rząd, że trudno jest wyjść ze sporu z Brukselą.  

Będą zmiany w 500 plus i dla kredytobiorców

- Mamy do czynienia nie tylko ze złośliwą opozycją, ale i z Parlamentem Europejskim, w którym lewicowa większość o wiele bardziej niż wojną na Ukrainie zajmuje się rządami konserwatywnymi w Polsce - powiedział Terlecki. W rozmowie z wicemarszałkiem Sejmu padła też zapowiedź zmian w programie 500 plus - choć nie wyjawił żadnych szczegółów - oraz wzmianka o pomocy ze strony banków, które będą musiały pójść na rękę kredytobiorcom. Na konkrety trzeba jeszcze poczekać. 

Nie przegap: Dominika Kulczyk kupiła dom Marii Skłodowskiej-Curie. Wcześniej chciał go kupić rząd


GW



Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka