Niepokój w Berlinie po tym, jak kierowca stratował tłum.
Niepokój w Berlinie po tym, jak kierowca stratował tłum.

Wjechał samochodem w ludzi w centrum Berlina. Są ranni, ofiara śmiertelna

Redakcja Redakcja Terroryzm Obserwuj temat Obserwuj notkę 29
Czy w Niemczech doszło do zamachu terrorystycznego? Na to pytanie próbują odpowiedzieć służby po tym, jak kierowca srebrnego Renault wjechał w tłum w zachodniej części Berlina. Co najmniej jedna osoba zginęła w wyniku ataku.

Jedna osoba nie przeżyła, a wiele jest rannych w wyniku wjechania w tłum na rogu ulic Rankestrasse i Tauentzienstrasse w Berlinie - to najnowsze doniesienia agencji Reuters, na podstawie informacji przekazanych od berlińskiej straży pożarnej.

- Przypuszcza się, że mężczyzna wjechał w grupę ludzi. Nie wiadomo jeszcze, czy był to wypadek, czy celowe działanie - podała niemiecka policja. 

Sprawca tragedii został zatrzymany, trwa jego przesłuchanie.  


Zamach z 2016 roku

Co istotne, mężczyzna wjechał w tłum nieopodal miejsca krwawego zamachu z 19 grudnia 2016 r. Wówczas Tunezyjczyk Anis Amri, powiązany z islamskimi terrorystami, porwał ciężarówkę, a następnie zabił polskiego kierowcę i wjechał w zatłoczony jarmark bożonarodzeniowy w Berlinie Zachodnim. Wtedy zginęło 11 osób, wiele było rannych. 

Czytaj też: 

Scholz podziękował za pytanie. "Nikt nie dostarcza tyle broni Ukrainie, co Niemcy"

Nieoficjalnie: jest następca Kaczyńskiego w rządzie. Obejmie ważną funkcję

Brać czy nie brać pieniądz z Unii? Czyli rozważni kontra romantyczni


GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka