Zbigniew Ziobro ma coraz większy problem z byciem ministrem w rządzie Mateusza Morawieckiego? Na to wygląda. Minister sprawiedliwości uważa, że wraz z odejściem Beaty Szydło z gabinetu skończyła się chęć PiS do reformowania sądownictwa.
W niedzielę lider Solidarnej Polski postanowił skomentować wypowiedzi Mateusza Morawieckiego, które padły w trakcie zjazdu Klubów "Gazety Polskiej". Szef rządu przekonywał prawicową publiczność, że nie zamierza "umierać" za wymiar sprawiedliwości, a miliony z KPO są nam potrzebne dla gospodarczego rozwoju.
Zobacz:
Gwiazda Hollywood pomaga na Ukrainie. Teraz przybyła do uchodźców w Polsce
Amerykanie są bliscy podjęcia ważnego kroku. Wyślą Ukrainie kolejne dostawy broni
"Nawet gdy Putin odejdzie, nic się nie zmieni. Czarny scenariusz powinien martwić Polaków"
"99 proc. kamieni milowych to korzyść"
- 99 procent tych kamieni milowych jest absolutnie w interesie Polski. Ten jeden procent, czyli tzw. kamienie dotyczące wymiaru sprawiedliwości. Wiecie co? Reformujemy już ten wymiar sprawiedliwości siódmy rok. Ja bym nie chciał umierać za wymiar sprawiedliwości. Naprawdę. Nie opłaca się - mówił Morawiecki.
- Opłaca się utrzymać przede wszystkim suwerenność Polski, to jest dziś najważniejsze. KPO i całe środki unijne, które są zależne także od tego programu, służą wzmocnieniu naszej suwerenności - tłumaczył. Kamienie milowe to warunki, które były niezbędne dla akceptacji Krajowego Planu Odbudowy. Wśród nich - oprócz kwestii praworządności - znalazły się postulaty, dotyczące transformacji energetycznej, zielonej energii czy ograniczeń w wydobyciu węgla. Solidarna Polska - mimo, że poparła KPO w Sejmie - krytykuje kompromis polskiego rządu z Komisją Europejską.
Kontra Ziobry
- Wraz z odejściem Beaty Szydło, skończyło się zielone światło dla zmian w sądownictwie. Czy polityka ustępstw wzmocniła Polskę? Dziś sądownictwo, jutro likwidacja polskiej energetyki węglowej, pojutrze samochody diesla i benzynowe, a dalej? Ustępstwa rodzą tylko wilczy apetyt UE - krytykował Morawieckiego Ziobro. Wpis opatrzył zdjęciem premiera z tytułem jednego z artykułów internetowych.
GW
