Sędzia Igor Tuleya w rozmowie z "Rzeczpospolitą" poruszył m. in. temat decyzji o przywróceniu go do orzekania, ponownym odsunięciu oraz kamieniach milowych KE. (fot. Twitter)
Sędzia Igor Tuleya w rozmowie z "Rzeczpospolitą" poruszył m. in. temat decyzji o przywróceniu go do orzekania, ponownym odsunięciu oraz kamieniach milowych KE. (fot. Twitter)

Sędzia Tuleya recenzuje rząd. Nie podoba mu się spór o kamienie milowe z Brukselą

Redakcja Redakcja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 67
Sędzia Igor Tuleya udzielił wywiadu na łamach "Rzeczpospolitej". — Cały czas walczę i staram się nie pogrążać w marazmie — mówił.

Tuleya: Nie czuję się kimś słabszym

Na początku Tuleyę spytano o to, czy czuje się szykanowany. Sędzia odparł, że określenie to "pozycjonuje go w roli ofiary".

— (...) Nie czuję się kimś słabszym. Robię to, co powinienem robić, i ciągle walczę — podkreślił. Dodał, że działania PiS mogą nosić "znamię mobbingu". Odniósł się w ten sposób do swoich bezpośrednich przełożonych, którzy "nie realizują prawomocnego orzeczenia sądu" związanego z natychmiastowym nakazem przywrócenia go do pracy.

Igor Tuleya przywrócony do służby, a potem znów odsunięty

Igor Tuleya opisał, że piątego sierpnia otrzymał telefon z kadr, informujący go o oczekującej na odebranie decyzji prezesa sądu okręgowego. Dowiedział się też, że przywraca go ona do służby. Opisał, że po odebraniu dokumentu wysłano go na zaległy urlop od 8 sierpnia do 19 września. Sędzia zawnioskował o ponowne rozważenie, czy pobyt na urlopie jest konieczny.

— Wtedy otrzymałem drugą decyzję – tym razem prezesa sądu apelacyjnego, który uchylił decyzję prezes sądu okręgowego o przywróceniu mnie do służby — powiedział Tuleya.

Opisał, że decyzją Izby Dyscyplinarnej z 18 listopada 2020 roku został odsunięty od orzekania. Stało się tak na wniosek prokuratora, który domagał się postawienia zarzutu z art. 241 kodeksu karnego dotyczącego bezprawnego ujawniania informacji z postępowania przygotowawczego. Tuleya podkreślił, że tych informacji nie wyjawił, a postępowanie, które prowadził było jawne.

"Cały czas walczę"

Sędzia podkreślił, że "stara się nie leżeć i nie patrzeć w sufit, tylko działać". 

— Walczymy i mogę zapewnić, że energii mi nie brakuje. Póki jest wsparcie obywateli i ich zrozumienie, że rządy prawa to jest coś, co dotyczy nie tylko prawników, ale nas wszystkich, dopóty nie można zrezygnować z walki — wyjaśnił Tuleya. Dodał, że obecnie angażuje się w wiele inicjatyw obywatelskich.

— Cały czas walczę i staram się nie pogrążać w marazmie — mówił sędzia.

Co z kamieniami milowymi KE?

Tuleya oznajmił również, że polski rząd nie realizuje kamieni milowych postawionych przez Komisję Europejską. 

— Kamienie milowe nie są realizowane. Zostały one stworzone przez polski rząd, który się zobowiązał, że je wykona — powiedział. — Jeśli partia rządząca wiedziała, że nie będzie w stanie tego zrobić, to nie powinna ich proponować. 


RB

Zobacz: 

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka