Rosyjska ciężarówka wojskowa stoi w nowo wyzwolonej wsi Grakovo w obwodzie charkowskim. Źródło: PAP/Mykola Kalyeniak
Rosyjska ciężarówka wojskowa stoi w nowo wyzwolonej wsi Grakovo w obwodzie charkowskim. Źródło: PAP/Mykola Kalyeniak

Niesamowity postęp Ukrainy na froncie. Rosjanom dają trzy tygodnie czasu i wyjazd

Redakcja Redakcja Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 35
Postępy ukraińskiej kontrofensywy we wschodniej części kraju są znaczące. Jak podaje doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Heraszczenko, "armia Ukrainy wyzwoliła ponad 1000 km ziem". Z kolei doradca prezydenta Zełenskiego Ołeksij Arestowycz powiedział, że "Rosjanie wytrzymają jeszcze przez 2-3 tygodnie".

Od wtorku pojawiają się doniesienia o udanej ukraińskiej kontrofensywie w regionie charkowskim. W piątek rano władze wojskowe w Kijowie oficjalnie potwierdziły, że w ciągu trzech dni Ukraińcy przesunęli się na tym odcinku frontu o około 50 km, a rosyjskie wojska odnotowują duże straty w żołnierzach i sprzęcie.


Ukraińska armia się nie zatrzymuje 

Ukraińcy prawdopodobnie dotarli już na przedmieścia Kupiańska - miasta, które jest siedzibą kolaboracyjnych władz okupowanej części obwodu charkowskiego. Po drodze odbili m.in. miejscowość Borsziwkę. 

Dodajmy, że w miejscowości Kupiańska kończy się linia kolejowa z Rosji, którą dowożone jest zaopatrzenie dla zgrupowania wojsk w Iziumie. Dalej na południe transportowano je ciężarówkami.

"Siły ukraińskie prawdopodobnie w ciągu 72 godzin odbiją Kupiańsk, poważnie osłabiając, ale nie przerywając całkowicie rosyjskich naziemnych linii komunikacji do Iziumu” – prognozuje amerykański think tank ISW. 

Według niektórych ekspertów, Rosjanie w popłochu opuszczają okolice Iziumu. 

Dezinformacja w rosyjskiej armii 

Według Instytutu Badań nad Wojną (ISW), sukcesy Ukraińców na linii Charków-Izium "tworzą rysę w rosyjskiej przestrzeni informacyjnej i podważają zaufanie do rosyjskiego dowództwa” na skalę niespotykaną od czasów nieudanej rosyjskiej przeprawy przez rzekę Doniec w maju.

ISW zaznacza, że rosyjskie ministerstwo obrony, polegające na strategii przedstawiania inwazji jako "łatwej i bezbłędnej operacji”, nie jest przygotowane do reagowania na niespodziewane operacje sił ukraińskich. Sytuacja wywołuje narastającą frustrację na rosyjskich blogach wojskowych, ważnych dla promowania odpowiedniej narracji w sieci. 

Eksperci ISW oceniają, że rosyjski resort obrony "powtarza swój błąd informacyjny z Biłohoriwki”, gdzie w maju doszło do zniszczenia rosyjskich sił atakujących przez Doniec. Rosjanie nie potrafią odnieść się do sytuacji w obwodzie charkowskim i zaproponować pożądanej narracji, co sprawia, że blogerzy wojskowi wypełniają tę lukę krytyką armii rosyjskiej.

"Rosjanie wytrzymają jeszcze 2-3 tygodnie"

Na tym nie koniec. Ukraińskie wojsko na południu wepchnęło rosyjskich najeźdźców w pułapkę. Około 25 batalionów wroga zostało otoczonych - powiedział w nocy z piątku na sobotę doradca prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz, cytowany przez agencję Ukrinform.

Arestowycz podkreślił, że "najlepiej zmotywowana piechota najeźdźców" znalazła się w beznadziejnej pułapce.

"Pokonujemy przejścia przez rzekę, bardzo skutecznie pokonaliśmy jedno przejście siedmioma pontonami, metodycznie ich wybijamy" – powiedział Arestowycz.

Podkreślił, że do utrzymania zdolności bojowej Rosjanie potrzebują 4-5 tys. ton zaopatrzenia, a otrzymują 1,3-1,4 tys.

"Oni wytrzymają jeszcze przez 2-3 tygodnie, a potem rozpocznie się kaskadowy upadek, jeśli nie rozwiążą problemu logistycznego. Ale nie widzę powodu, dla którego mieliby to zrobić” – stwierdził doradca ukraińskiego prezydenta.

MP

Czytaj dalej: 






Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka