W ukraińskich serwisach społecznościowych furorę robi przechwycona rozmowa telefoniczna rosyjskiego żołnierza. Zadzwonił on na numer, podany przez SBU dla wszystkich okupantów, którzy chcą się poddać. Rosjanin oprócz szczegółów procedury, chciał wiedzieć, czy po poddaniu się żołnierze odetną mu genitalia.
SBU wraz z siłami zbrojnymi Ukrainy od miesięcy apeluje do Rosjan, uczestniczących w inwazji, by się poddali - zdali broń i wrócili do ojczyzny. Uruchomiono nawet specjalną infolinię dla okupantów. Jeden z żołnierzy postanowił skorzystać z takiego rozwiązania. Jego słowa wiele mówią o kondycji psychicznej armii Władimira Putina i niskim morale.
- Cześć. Czy to Ukraina? - pyta Rosjanin.
- Tak, to Ukraina - słyszy w odpowiedzi.
- Otrzymałem wiadomość, że jeśli chcemy się poddać, zadzwoń pod ten numer. (...) Gdzie powinniśmy się udać? - chce wiedzieć okupant.
- Tak, zostaniesz odebrany, więc musisz przesłać swoje dane osobowe i lokalizację, jeśli chcesz się poddać - doradza ktoś z ukraińskich służb.
Czytaj: Ukraińcy utrudnią Rosjanom dostawy na okupowane tereny. Okupant reaguje na kontrofensywę
Rosjanin boi się o genitalia
- Nie będziesz obcinać nam jaj? - dociekał zdesperowany Rosjanin, który planuje dezercję. - Nie, to są mity, w które każą wam wierzyć. Obejrzyj sobie rozmowę blogera Władimira Zolkina na Youtube z jeńcami wojennymi. Regularnie wymieniamy jeńców, nikt niczego nie będzie obcinać - podaje osoba, z którą rozmawia żołnierz z armii Putina. Dodaje też, że traktowanie jeńców reguluje Konwencja Genewska i całkiem prawdopodobna jest wymiana na Ukraińców, przetrzymywanych przez agresora.
Od 24 lutego, czyli początku inwazji, Federacja Rosyjska straciła łącznie 52 650 żołnierzy, którzy zostali albo zabici, albo wzięci do niewoli.
Niepokojące informacje z Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Jest komunikat
GW
