Czekają nas podwyżki opłat za wodę i ścieki? Fot. Pixabay
Czekają nas podwyżki opłat za wodę i ścieki? Fot. Pixabay

Podwyżki za wodę i ścieki - rząd nie chce dopuścić do wzrostu cen, jest propozycja

Redakcja Redakcja Inflacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 27
Wody Polskie nie zgodzą się na drastyczne podwyżki opłat za wodę i ścieki - zapewnił wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk. Do tej pory odrzucono ok. 150 wniosków samorządów na 400 złożonych ws. zmian w taryfach.

Od 1 września ruszyła taryfikacja, czyli ustalania cen za wodę i ścieki. Samorządy oraz firmy wodno-kanalizacyjne przekonywały, że konieczność zmiany taryf - a co za tym idzie podwyżek - za wodę i ścieki wynika m.in. z powodu rosnącej inflacji, czy kosztów związanych z energią elektryczną i gazem. Każdy odbiorca musi liczyć się z wyższymi opłatami za korzystanie z bieżącej wody.  

Nowy szef TVP nie zrezygnuje z disco polo? "Sylwester Marzeń" znów w Zakopanem

Surowo oceniane wnioski o taryfikację 

Rząd stoi jednak na stanowisku, że niektóre opłaty nie muszą iść w górę. - Nasze działania jako rządu muszą zmierzać w tę stronę, żeby nie dopuszczać do podwyżek za media, które można w jakikolwiek sposób zahamować, jeśli chodzi o wzrost cen - mówił w poniedziałek Marek Gróbarczyk. 

Tusk: "Łatwiej będzie wygrać z PiS, niż dożyć". Co ma na myśli lider PO?

Wody Polskie mają surowo oceniać wnioski samorządów o podwyżki za wodę i ścieki. - Będą to opinie bardzo restrykcyjnie, bardzo konserwatywnie, tak, aby nie dopuścić do wzrostu cen wody - podkreślił wiceszef resortu infrastruktury. Gróbarczyk przypomniał, że niedawna nowelizacja ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego wdroży dodatkowo ok. 13,7 mld zł z tytułu udziału we wpływach z PIT r. Po wprowadzeniu poprawek przez Senat ustawa została skierowana do Sejmu. Według wiceministra, takie wsparcie dla gmin wystarczy, by samorządy ograniczyły drożyznę za niektóre media. 

Gminy chcą podwyżek, bo uważają je za konieczność 

- Uważamy, że jest to ten moment, gdy samorządy powinny podjąć wysiłek, trud i dodatkowe działania, by wspomóc branżę wodno-kanalizacyjną w zakresie wzrostu kosztów. Dodatkowe środki, które trafią do samorządów, są tym elementem, który mógłby wzmocnić przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne, powodując, że przedsiębiorstwa nie będą składać wniosków o skrócenie obowiązujących taryf - zadeklarował obecny na konferencji prasowej wiceprezes Wód Polskich Paweł Rusiecki. Jego zdaniem, ustawa o samorządzie gminnym jasno wskazuje, że zbiorowe zaopatrzenie w wodę jest zadaniem własnym gminy. 

Postęp w planach budowy polskiego atomu. Rząd otrzymał ofertę od Amerykanów

- Tryb skrócenia obowiązujących taryf jest trybem szczególnym, warunkującym szczególne kryteria związane ze złożeniem wniosku, stąd w sposób rygorystyczny i bardzo zasadniczy podejmujemy jako regulator działania tak, żeby ocenić wniosek taryfowy pod kątem niezasadności wzrostu cen. Tutaj bardzo rygorystycznie podchodzimy do tematu - wspomniał Rusiecki. 

- Oczywiście nikt nie może zabronić składania wniosków o taryfy, ale na tę okoliczność rząd przygotował właśnie rozwiązanie wsparcia dla samorządów. I to jest gorący apel, by samorządy wycofały te wnioski i zostawiły cenę na dotychczasowym poziomie - podsumował Gróbarczyk. 

Ponowna taryfikacja według resortu infrastruktury zakończy się do końca 2022 roku. Wody Polskie od momentu powstania, a więc 2018 roku, zatwierdzają ceny za dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków w kraju. 

Ukraina zrobi dla nas ważny wyjątek. Wcześniej Kijów wprowadził zakaz

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka