Polskie Sprawy nie poprą "podatku Sasina". Fot. PAP/Flickr
Polskie Sprawy nie poprą "podatku Sasina". Fot. PAP/Flickr

"Danina Sasina" ma coraz więcej przeciwników. Politycy prawicy nie chcą jej poprzeć

Redakcja Redakcja Podatki Obserwuj temat Obserwuj notkę 14
Szczegóły projektu dotyczącego opodatkowania nadmiarowych marż będą przedstawione w ciągu 2 tygodni. Mówi się o tym, że podatek ma objąć także firmy spoza sektora energetycznego. Sprawa ta budzi niepokój wśród przedsiębiorców, bo do dziś nie wiadomo, jaka branża i ile zapłaci. Tzw. podatku Sasina nie popiera także część przedstawicieli prawicy.

Girzyński: Będę namawiał Kukiza, by nie poparł podatku Sasina

Podczas wtorkowej "Debaty Gospodarczej", zorganizowanej przez związek Pracodawcy RP, polityk Polskich Spraw, czyli ugrupowania współpracującego z rządem, Zbigniew Girzyński zapowiedział, że jego koło nie poprze rozwiązań sięgających do kieszeni prywatnych firm spoza sektora energetycznego.

- Uprzedzałem Sasina, że Polskie Sprawy nie poprą rozwiązań sięgających do kieszeni prywatnych firm spoza sektora energetycznego - oznajmił Girzyński.

Dodał, że będzie namawiał koło Pawła Kukiza, aby postąpiło tak samo, jak Polskie Sprawy. Kukiz dziś rano zapowiedział, że nie będzie głosował razem z PiS.

- Przestrzegałem również Sasina, by nie próbował szukać poparcia w Partii Razem, bo ona czasem wyłamuje się w tego typu głosowaniach - powiedział Girzyński.

Polityk stwierdził, że jeśli Jacek Sasin spróbuje przekonać polityków Razem do nowego podatku, "licząc, iż z "naszymi' nie będzie musiał się liczyć", to będzie musiał sięgać po lewicowe głosy również w innych sytuacjach w Sejmie. - A zakładam, że może mieć z tym problem - zaznaczył Zbigniew Girzyński.

Polecamy: Danina Sasina i jej wrogowie

Rząd powinien urealnić ceny prądu

Według niego rozwiązania proponowane pierwotnie przez wicepremiera nie wejdą w życie i jest to efekt ich wspólnych rozmów. - Mam nadzieję, że jak projekt wróci, to będzie odnosił się tylko do sektora energetycznego. To jednak rozwiązanie doraźne, (długoterminowe) nie powinno tak wyglądać - ocenił.

Szef koła Polskie Sprawy zasugerował, iż w przyszłości rząd powinien urealnić ceny prądu. - Być może nie da się tego zrobić w 2022 roku i trzeba sięgać po zyski firm wypracowane w ten sposób - podsumował.

Podatku nie poprze na pewno Konfederacja. - Jest on dla nas nie do przyjęcia w jakiejkolwiek formie - zapowiedział Krzysztof Bosak.

Przedstawiciel Porozumienia Stanisław Bukowiec uznał "daninę Sasina" za zły i tragiczny pomysł i zalecił, by Jacek Sasin wziął się za kontrolę spółek Skarbu Państwa, które zanotowały rekordowe zyski, i to są w lwiej części spółki sektora energetycznego.

Dariusz Rosati uważa, że tzw. danina Sasina jest uzasadniona tylko do branż energetycznych i paliwowych. Jako przykład podał Turów. Zdaniem polityka KO rozszerzenie podatku na inne branże do rodzaj "domiaru" za innowacyjność, wydajność firm, co same w sobie jest niesprawiedliwe i szkodliwe.

Kukiz ogłosił, że nie będzie głosował razem z PiS

Sasin: Manipulacje przy marżach to jedna z głównych przyczyn inflacji

Sasin w rozmowie z dziennikarzami w sobotę tłumaczył, że "chodzi o to, żeby zniechęcić firmy, które w ramach kryzysu i inflacji powiększają w sposób nieuzasadniony swoje marże'. - Nie wszyscy robią to celowo, są również mechanizmy prawne, tak jak te, które dotyczą spółek energetycznych, że te marże rosną w sposób nieuzasadniony. I tutaj, ta interwencja państwa musi być - dodał wicepremier.

- Zostałem przez premiera zobowiązany, by przedstawić projekt rozwiązania, które ograniczy nieuzasadnione zyski, jakie część korporacji osiąga przy okazji kryzysu, więc go przygotowałem. Zaproponowałem takie założenia, które zakładają daninę od nadmiarowych marż, nie od zysków, a od marż dużych korporacji. Manipulacje przy marżach to, obok cen surowców, główna przyczyna inflacji – powiedział Jacek Sasin w rozmowie ze środowym "Super Expressem".

Stwierdził, że w przypadku firm energetycznych ich wysokie marże nie wynikają z kalkulacji obliczonych na poprawienie zysku, ale wynikają z narzuconych im odgórnie regulacji. - Problem polega na tym, że wiele firm prywatnych spoza segmentu paliw czy energetyki postanowiło wykorzystać sytuację i zamieszanie na rynku, by dzięki podbiciu marży poprawić sobie kosztem Polaków wyniki – dodał wicepremier.

Jak pisały "Dziennik Gazeta Prawna" i "Rzeczpospolita", podatek od nadzwyczajnych zysków ma wynieść 50 proc. "Proponuje się, aby obowiązek uiszczenia daniny ciążył na przedsiębiorcach, których marża zysku brutto za 2022 r. jest większa od ich uśrednionej marży brutto za lata 2018, 2019 oraz 2021 r. Postuluje się nie uwzględniać roku 2020 w wyliczeniu z uwagi na jego wyjątkowy, pandemiczny charakter" - wynika z projektu założeń, które cytuje "DGP".

Według Sasina ten "bardzo wysoki" podatek od nadzwyczajnych zysków spółek Skarbu Państwa i przedsiębiorstw prywatnych spowoduje, że wpływ z tego tytułu do budżetu państwa przekroczy 13 mld zł.

Zobacz debatę gospodarczą Pracodawcy RP


ja

Czytaj także:

Jaśkowiak wyzywa Czarnka na ring: "Urwałbym mu głowę". Jest reakcja szefa MEiN

Rejestr logowań do e-maila udostępniany służbom? Kontrowersyjny projekt MON

Polacy rzucili się na płyn Lugola. Przedawkowanie jodu może skończyć się tragicznie

Potencjał rynku pracy wśród krajów Trójmorza. Jak wypada Polska?

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka