Ustępująca premier wystąpiła przed siedzibą jej biura przy Downing Street. Przyczyną podania się do dymisji przez Liz Truss jest zamieszanie z podatkami - rząd wycofał się z cięć, zapowiadanych kilka tygodni temu. Była to główna obietnica liderki Partii Konserwatywnej. Wiadomość fatalnie przyjęły rynki finansowe, co pogłębiało kilkutygodniowy kryzys.
Kłótnia o aferę podsłuchową w Sejmie. "Koperty i reklamówki stają się waszym symbolem"
Truss zmieniła zdanie
Truss jeszcze w środę zapewniała, że nie zamierza rezygnować. Okazało się, że zmieniła zdanie po spotkaniu z przewodniczącym Partii Konserwatywnej Jackiem Berrym, Grahamem Bradym, szefem Komitetu 1922, skupiającym posłów, którzy nie pełnią stanowisk rządowych, oraz swoją zastępczynią Therese Coffey. Nowy szef brytyjskiego gabinetu ma zostać wyłoniony w przyszłym tygodniu. Do tego czasu obowiązki będzie pełnić ustępująca szefowa rządu.
Holland staje w obronie Stuhra. "Nie wypił za dużo"
Truss premierem przez 44 dni
Tym samym Truss pełniła funkcję szefowej rządu przez zaledwie 44 dni od 6 września. Była trzecią kobietą na tym stanowisku - po Margaret Thatcher i Theresie May. I tak przeszła do brytyjskiej historii politycznej - Truss to ostatnia premier za panowania Elżbiety II i jednocześnie pierwsza za czasów Karola III.
Tusk reaguje na publikację zeznań wspólnika Falenty. "Nie dam się zastraszyć"
GW
Komentarze