W Niemczech i Holandii nielegalnie funkcjonują chińskie komisariaty policji. Organizacja Safeguard Defenders przekazała, że tego typu placówki istnieją w 30 krajach. (fot. Flickr)
W Niemczech i Holandii nielegalnie funkcjonują chińskie komisariaty policji. Organizacja Safeguard Defenders przekazała, że tego typu placówki istnieją w 30 krajach. (fot. Flickr)

Nielegalne chińskie komisariaty policji w Niemczech. Służby prowadzą śledztwo

Redakcja Redakcja Niemcy Obserwuj temat Obserwuj notkę 40
Władze w niemieckim kraju związkowym Hesja prowadzą śledztwo, które ma na celu sprawdzenie, czy na tym terenie działają tajne posterunki chińskiej policji. Organizacja Safeguard Defender, zajmująca się głównie obroną praw człowieka w Chinach, uważa, że takie komisariaty istnieją w wielu miastach w Europie.

Nielegalne chińskie posterunki policji

— Władze Hesji sprawdzają, czy we Frankfurcie istnieje biuro chińskiego rządu używane jako posterunek policji — powiadomił w sobotę w Wiesbaden rzecznik prasowy resortu spraw wewnętrznych. Poszukiwania prowadzi policja kryminalna oraz Urząd Ochrony Konstytucji.

W środę holenderskie media poinformowały o nielegalnych biurach policji w Amsterdamie i Rotterdamie. Doniesienia mówią o istnieniu takich komisariatów również w innych krajach, a ich zadaniem ma być zbieranie informacji dla chińskiej policji. W takich placówkach Chińczycy mogą również załatwiać niektóre formalności.

Organizacja Safeguard Defenders, zajmująca się obroną praw człowieka w Chinach, opublikowała mapę chińskich posterunków znajdujących się za granicą. Jeden z nich ma znajdować się we Frankfurcie. W sumie organizacja zidentyfikowała 54 zagraniczne posterunki chińskiej policji w 30 państwach. 

Chińczycy tropią dysydentów politycznych

— Z informacji NGO wynika, że nieformalne posterunki policji powstały początkowo w celu ochrony zamorskich Chińczyków przed oszustwami ze strony ich rodaków — podaje portal n-tv.de. Wśród chińskich społeczności emigracyjnych nastąpił duży wzrost przypadków oszustw, zwłaszcza telefonicznych lub przez internet. Władze chciały namówić podejrzanych do powrotu do Chin.

— Tylko w okresie od kwietnia 2021 r. do lipca 2022 r. udało im się zwabić z powrotem do Republiki Ludowej około 230 tys. Chińczyków z zagranicy. Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego, któremu podlegają siły policyjne, w kwietniu tego roku publicznie ogłosiło, że operacja zakończyła się pełnym sukcesem — pisze autor Marcel Grzanna.

Chińskie władze wspomagają się przy tym studentami i pracownikami ambasad oraz członkami Zjednoczonego Frontu – sieci aktywistów, współpracujących z Komunistyczną Partią Chin i zajmują się propagandą i zwalczaniem opozycji.

— Niezliczone chińskie stowarzyszenia zagraniczne w Niemczech i prawie każdym innym kraju na świecie dbają o to, aby Chińczycy za granicą nie wykraczali poza linię, ale zawsze trzymali się linii partii. Są one również instrumentalizowane do zbierania informacji od partnerów zagranicznych — przekazuje n-tv.de. Portal zwraca również uwagę, że chiński rząd „nie informuje jednak publicznie o tym, że za granicą tropi się nie tylko oszustów, ale także dysydentów politycznych.”

Oświadczenie niemieckiego MSW

Portal przytoczył również oświadczenie w sprawie chińskich komisariatów, wydane przez niemieckie ministerstwo spraw wewnętrznych wydało oświadczenie w sprawie chińskich komisariatów.

— Rząd Federalny nie toleruje sprawowania obcej władzy państwowej i odpowiednio chińskie placówki nie mają żadnych uprawnień wykonawczych na terytorium Republiki Federalnej Niemiec — oświadczono.

Autor publikacji zauważa, że „Chiny coraz częściej przejmują prawo do łamania umów międzynarodowych” oraz przywołuje sytuację, w której chiński konsul generalny w Manchesterze wdał się w bójkę z prodemokratycznym demonstrantem z Hongkongu. Po tym zajściu „powiedział brytyjskim mediom, że obowiązkiem każdego dyplomaty jest zachowanie się tak, jak on by się zachował, gdyby jego kraj lub głowa państwa zostały znieważone.”

Chińskie posterunki w Holandii

Chińskie posterunki policji funkcjonują również w Holandii, o czym media z tego kraju informowały w środę. Placówki te wykorzystywane są m.in. do wywierania presji na Chińczyków krytycznych wobec komunistycznej władzy. Zdaniem holenderskiego MSZ posterunki są nielegalne.

— Chiny nigdy nie poinformowały rządu o istnieniu takich podmiotów, są one zatem nielegalne — powiedział w środę RTL Nieuws rzecznik holenderskiego ministerstwa spraw zagranicznych. — Zbadamy dokładnie, co one tutaj robią, a następnie podejmiemy odpowiednie działania — twierdzi rzecznik.

RB

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka