Zjazd przeciwników Putina w Jabłonnie. Źródło: PAP/EPA, Twitter/Michał Potocki
Zjazd przeciwników Putina w Jabłonnie. Źródło: PAP/EPA, Twitter/Michał Potocki

Pod Warszawą obraduje rosyjska opozycja. Liczą na nową rewolucję w Rosji

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 20
Od 4 do 7 listopada w Jabłonnie odbywa się Zjazd Deputowanych Ludowych Rosji. W podwarszawskiej miejscowości spotykają się przedstawiciele środowisk antyputinowskich i przeciwnych wojnie z Ukrainą.

W dniach 4–7 listopada w podwarszawskiej Jabłonnie odbywa się spotkanie byłych rosyjskich parlamentarzystów, którzy chcą przejąć władzę po upadku Putina. Według "Rzeczpospolitej" są tam obecni byli deputowani Dumy, którzy zasiadali w parlamencie przed aneksją ukraińskiego Krymu w 2014 roku, dołączą również aktywiści działacze społeczni, którzy potępiają reżim Putina i opowiadają się przeciwko wojnie z Ukrainą i aneksji ukraińskich regionów.

Malcew: Następstwem będzie wojna domowa 

Jak podaje bielsat.eu, w spotkaniu bierze udział 22 polityków, którzy nie reprezentują jednak całego spektrum rosyjskiej opozycji. Jednym z nich jest założyciel uznawanego w Rosji za organizację ekstremistyczną ruchu Artpodgotowka. W 2016 roku Malcew był jednym z głównych kandydatów ruchu PARNAS i startował w wyborach do Dumy Państwowej pod hasłem "Partia Rosjan naciera”. 

– Chciałem zwyciężyć, chciałem, żeby naród Rosji zwyciężył. Ale nie chciałem wojny na Ukrainie. Obecnie trwa wojna, wojna to kolejna szansa na rewolucję. Głównym celem jest fizyczne odsunięcie Putina – mówił Malcew w Jabłonnie 

– Tak, następstwem będzie wojna domowa. Ale ona nie będzie tak krwawa jak obecna wojna na Ukrainie – dodał. 

"To jest inicjatywa dyskusyjna" 

Według "Rz" wśród organizatorów i uczestników zjazdu znajdą się m.in. byli deputowani Dumy: Ilia Ponomariow, który w 2014 roku jako jedyny zagłosował przeciw aneksji Krymu (wówczas opuścił Rosję, od kilku lat przebywa w Kijowie), Mark Fejgin, Giennadij Gudkow oraz Arkadij Jankowski.

PAP poprosił o ocenę tej inicjatywy, która ma odbyć się w Polsce ekspertkę PISM Agnieszkę Legucką.

– To jest inicjatywa dyskusyjna, na pewno nie jest to zjazd "wolnej Rosji", ten tytuł jest mylący. To jest zjazd byłych deputowanych ludowych, który ma, według ich własnych zapowiedzi, wyłonić wybranych przedstawicieli narodu rosyjskiego, którzy nie zgadzają się z rosyjską agresją na Ukrainę. Deklarują, że nie splamili się współpracą z dyktaturą Władimira Putina, a także, iż do udziału w tym zjeździe zaproszeni są posłowie rosyjskiego parlamentu wybrani przed 2014 rokiem, czyli przed aneksją Krymu i nie popierają tego. Chodzi o deputowanych, którzy potępili tę aneksję lub byli we władzach wykonawczych i także tej aneksji nie popierali. To znaczy, że nie będzie ich wielu – zauważyła ekspertka.

Jak dodała, to "zbiór osób, które funkcjonują na terenie Rosji, lub te które działają na emigracji".

Ponomariow i zabójstwo Darii Duginy

Legucka zauważyła, że najbardziej znaną i dyskusyjną postacią w tym gronie jest Ilia Ponomariow. – Aby zrozumieć, jakie poglądy mogą być reprezentowane na tym kongresie i jakie on ma, warto prześledzić biografię Ponomariowa. Jest on najbardziej znany, wypromował się, jest byłym deputowanym rosyjskim, który sprzeciwił się aneksji Krymu. Teraz mieszka w Ukrainie, ale jest dużo wątpliwości w stosunku do niego. On wygłosił odezwę Narodowej Armii Republikańskiej, która to rzekomo przyznała się do zabójstwa Darii Duginy, córki kreującego się na ideologa Kremla i wojny z Ukrainą, Aleksandra Dugina – podkreśliła Legucka.

MP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka