Zdaniem papieża Watykan dobrze pracuje w sprawie wojny w Ukrainie. fot. PAP/EPA/MAURIZIO BRAMBATTI / POOL
Zdaniem papieża Watykan dobrze pracuje w sprawie wojny w Ukrainie. fot. PAP/EPA/MAURIZIO BRAMBATTI / POOL

"Dostojewski dalej nas inspiruje". Papież znów się wygadał

Redakcja Redakcja Kościół Obserwuj temat Obserwuj notkę 66
Papież Franciszek powiedział dziennikarzom w niedzielę, że "Watykan dobrze pracuje" w sprawie wojny w Ukrainie. W ten sposób odpowiedział na pytanie o zaangażowanie Stolicy Apostolskiej w ewentualne negocjacje. Oświadczył też, że prawa kobiet mają fundamentalne znaczenie, a kobiety są "darem".

Papież Franciszek: To nie naród rosyjski prowadzi wojnę

Na konferencji prasowej na pokładzie samolotu papieskiego w drodze z Bahrajnu do Rzymu papież przypomniał, że już dzień po wybuchu wojny na Ukrainie poszedł do ambasadora Rosji przy Stolicy Apostolskiej i powiedział mu, że jest "gotów pojechać do Moskwy i rozmawiać z Putinem". Ambasador odparł, że nie jest na to moment.

"My jesteśmy tym momentem zainteresowani" - oznajmił.

"Dwa razy rozmawiałem przez telefon z prezydentem (Ukrainy Wolodymyrem) Zełenskim" - zauważył.

Franciszek podkreślił: "Prowadzona jest praca na temat zbliżenia". Odnotował m.in. zabiegi w kwestii jeńców.

Mówiąc o wojnie na Ukrainie papież stwierdził: "Uderza mnie jej okrucieństwo" i dlatego mówi o "udręczonej Ukrainie". Jak ocenił, "to nie naród rosyjski" prowadzi wojnę. "To żołnierze, najemnicy" - stwierdził papież.

Przyznał, że woli tak myśleć, bo szanuje naród rosyjski. "Dostojewski dalej nas inspiruje" - dodał. Podkreślił, że ma też wielki szacunek dla narodu ukraińskiego.

"W ciągu stulecia trzy wojny światowe" - przypomniał papież i dodał, że ta obecna jest "światowa".

"Największym nieszczęściem na świecie jest produkcja broni", "to coś strasznego" - mówił papież.

Jak zauważył, teraz konflikt jest w Europie, ale od lat trwają wojny w Jemenie i Syrii.

Franciszek zaapelował do dziennikarzy: "Bądźcie pacyfistami".

Papież: Walka o prawa kobiet to stała walka

Papież został zapytany o to, czy popiera zaangażowanie kobiet i młodzieży w Iranie.

"Walka o prawa kobiet to stała walka" - oświadczył. Zaznaczył, że zadaje sobie pytanie, czemu kobiety muszą walczyć o swoje prawa.

"Prawa kobiet są fundamentalne" - wskazał. "Jak to jest możliwe, że na świecie nie można zatrzymać infibulacji dziewcząt?". Nazwał to "zbrodnią".

"Kobiety są darem. Społeczeństwo, które nie przyznaje praw kobietom nie rozwija się" - zauważył Franciszek. Położył nacisk na to, że kobiety w inny sposób potrafią rozwiązywać problemy.

Opowiedział, że kiedyś zapytał jedną z przywódczyń państwa, mającą kilkoro dzieci, jak rozwiązała w swoim kraju poważny problem, jaki miała. Usłyszał od niej: "Tak, jak robią to mamy".

Papież zapewnił, że także w Watykanie, kiedy stanowisko zajmuje kobieta, sytuacja poprawia się. Przypomniał, że wicegubernatorem Państwa Watykańskiego jest kobieta.

"Społeczeństwo, które wykreśla kobiety z życia publicznego zubaża się " - ostrzegł. Mówił o potrzebie równości. Jak stwierdził, postawa "macho zabija ludzkość".

Papież powiedział, że w sprawie migracji potrzebna jest współpraca w Unii Europejskiej. Jego zdaniem UE nie może zostawiać tej sprawy czterem krajom, do których przybywają migranci - Grecji, Cyprowi, Włochom i Hiszpanii.

Papież: Życie ludzkie należy ratować

Papieża pytano o kwestie statków z migrantami, czekających u wybrzeży Sycylii na zgodę na wpłynięcie do portów.

Franciszek przypomniał swoje stanowisko: migrantów należy przyjmować, pomagać im, promować i integrować. "Życie ludzkie należy ratować" - oświadczył.

Wyraził opinię, że Unia powinna prowadzić politykę współpracy w sprawie migracji, a "każdy rząd kraju UE musi zdecydować, ilu migrantów może przyjąć ". Podkreślił, że Włochy w sprawie migrantów nie mogą być same, bez współpracy ze strony UE.

Papież dodał, że migrantów przyjmuje też Białoruś.

Papież: W Kościele są ludzie, którzy nie chcą mówić prawdy

Papież mówił również o kwestii pedofilii w Kościele w związku z ujawnieniem kolejnego skandalu we Francji. Jak zaznaczył, "problem nadużyć istniał zawsze, nie tylko w Kościele".

Był też, dodał, zwyczaj ukrywania nadużyć. Podkreślił, że od czasu ujawnienia nadużyć w Bostonie i ich ukrywania przez ówczesnego metropolitę kardynała Bernarda Law "Kościół zaczął działać".

Zdaniem Franciszka w społeczeństwie często nadużycia te są wciąż ukrywane. Wyraził opinię, że nie należy dziwić się temu, że kolejne przypadki nadużyć są nadal ujawniane.

W obliczu nadużyć - zapewnił - Kościół zajmuje "zdecydowane" stanowisko i ma "wolę, by wyjaśnić wszystko". Zasugerował, że jest "wola ponownego otwarcia procesów, które nie zostały dobrze przeprowadzone".

Przyznał zarazem, że w Kościele są też ludzie, którzy nie zajmują takiej zdecydowanej postawy.

"Po pierwsze musimy odczuwać wstyd" - ocenił. Jego zdaniem "Kościół bez wstydu nie istnieje", a "wstyd jest łaską".

Franciszek wyraził uznanie dla pracy przewodniczącego Papieskiej Komisji ds. Ochrony Nieletnich kardynała Seana Patricka O'Malleya. podkreślił również rolę dziennikarzy w tej sprawie.

Papież: Kobieta-premier to wyzwanie

Pytany o nowy włoski rząd Giorgii Meloni, papież powiedział, że kobieta-premier to "wyzwanie". Podkreślił, że życzy rządowi wszystkiego najlepszego, by sprawił, aby Włochy mogły "iść naprzód".

Mówiąc o swojej wizycie w Bahrajnie Franciszek podkreślił, że była to podróż pod znakiem spotkania.

Czytaj dalej: 

SW

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo