Ewa Sapieżyńska opisała doświadczenia Polaków w zetknięciu z dyskryminacją w Norwegii. Źródło: Twitter/Ewa Sapieżyńska, haugenbok.no
Ewa Sapieżyńska opisała doświadczenia Polaków w zetknięciu z dyskryminacją w Norwegii. Źródło: Twitter/Ewa Sapieżyńska, haugenbok.no

"Nie jestem Twoim Polakiem". Książka o rasizmie w Norwegii wywołała wrzenie

Redakcja Redakcja Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 136
Książka "Jeg er ikke polakker din" ("Nie jestem Twoim Polakiem") Ewy Sapieżyńskiej podbija aktualnie norweskie listy bestselerów. Polska autorka opisuje doświadczenia Polaków w zetknięciu z dyskryminacją w Norwegii. Rada Kultury w Norwegii zdecydowała się dostarczyć książkę Sapieżyńskiej do bibliotek w całym kraju.

Książka "Nie jestem Twoim Polakiem" dotyczy zarówno Polski, jak i Norwegii, praw pracowniczych, imigracji, nadziei i motywacji. Ale jest też o obcości, outsiderach, uprzedzeniach i rasizmie – mówi autorka dr Ewa Sapieżyńska. Tytuł nawiązuje do powiedzenia: "Nie jestem Twoim Murzynem".

Publikacje w norweskiej prasie były zapalnikiem do napisania książki 

Ewa Sapieżyńska w rozmowie z Onet.pl powiedziała, że do Norwegii przyjechała w 2004 roku. – Dwa lata później napisałam pierwszy artykuł, reagując na nagłówek w gazecie stygmatyzujący Polaków, wrzucając ich do jednego worka – mówi Sapieżyńska. 

– Pamiętam ten tytuł: "Polacy duszą imprezę płac". To miało oznaczać, że Polacy sprawiają, że płace w Norwegii nie rosną tak szybko, jakbyśmy wszyscy tego chcieli, bo pracują za zbyt niskie stawki – wspomina. Autorka zaznacza jednocześnie, że "winni takiej sytuacji byli oczywiście nie Polacy, a wykorzystujących ich pracodawcy". 

– Książka powstała jednak 18 lat później. Czytałam wszystkie publikacje, które ukazały się w Norwegii przed ruchem "Black Lives Matter". Norwegowie zarzekali się, że u nich nie ma dyskryminacji mniejszości – dodaje. 

Wspomnijmy w tym miejscu, że z raportu instytutu badawczego FAFO opublikowanego w maju 2021 roku wynika, iż choć Polacy mają w Norwegii stałe zatrudnienie, to otrzymują niższe dochody niż norwescy pracownicy na tym samym stanowisku.

Norwedzy źle myślą i mówią o Polakach 

– Dla Norwegów Polak to słabo opłacany pracownik, który się nie domaga, najprawdopodobniej źle mówi po norwesku i dużo pije, a może w ogóle jest przestępcą – mówi w rozmowie z Onet.pl dr. Ewa Sapieżyńska.

Autorka opowiada, że po publikacji książki otrzymała setki wiadomości od czytelników. W wywiadzie dla portalu wspomina m.in. rozmowę z Polką mieszkającą w Norwegii, która mówi, że przynajmniej raz w tygodniu słyszy dowcipy o tym, iż Polacy są głupi. – Mówi się w Norwegii o "polskich godzinach pracy", gdy pracujesz o wiele więcej niż Norwedzy, mówi się także o "polskich pracach", czyli malowaniu, sprzątaniu, pracy na budowie – dodaje.

"Polak" w wypisie nieprzychylnych epitetów

Ewa Sapieżyńska mówi również, że "Polak" jest w wypisie brzydkich słów, używanych przez norweską młodzież w szkołach średnich. – "Polak" figuruje wysoko, jest używany często tak, jak niestety w Polsce "Rumun". Wśród tej listy na samym szczycie jest dz**** i gej, a poniżej "Czarny", "Żyd", "Polak", "Pakkis", określający kogoś pochodzenia Pakistańskiego – tłumaczy Sapieżyńska. 

MP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo