Pobił rekord Guinnessa prowadząc BMW stopą
Ostałowski w wypadku, którego był ofiarą kilka lat temu, stracił obie ręce. Nie zatrzymało go to jednak w dążeniu do swoich celów i dzięki ciężkiej pracy i upartości stał się rekordzistą w najszybszym drifcie samochodem, kierując przy tym stopą.
Wyczynu udało mu się dokonać swoim BMW Serii 3 z przydomkiem Furia, w którym seryjny silnik zastąpiono 7-litrową jednostką V8 o mocy około 1000 koni mechanicznych i momencie obrotowym 1280 Nm. Próby przeprowadzane były na lotnisku w Pile, zaś pomiar wykonany był na 50-metrowym odcinku, gdzie kierowca, aby pokonać rekord, musi wjechać z minimum 30-stopniowym wychyleniem nadwozia. Ostałowski uzyskał kąt dochodzący do 60 stopni przy prędkości 231,66 km/h. W początkowym momencie BMW Bartka jechało z prędkością 277 km/h.
"W każdym z nas drzemie ogromny potencjał"
— Jestem szczęśliwy, że osiągnąłem cel, który sobie wyznaczyłem. Przy takiej prędkości czuje się każdą nierówność, pole widzenia się zwęża, wszystko dzieje się niezwykle szybko. To doświadczenie, które trudno porównać do czegokolwiek innego. Rozpiera mnie duma, bo kolejny raz udowodniłem, że w każdym z nas drzemie ogromny potencjał, dzięki któremu możemy zdobywać szczyty — powiedział Bartosz Ostałowski, który po brawurowym wyczynie w swoim BMW, jest od teraz nowym rekordzistą w najszybszym drifcie samochodem.
RB
Czytaj dalej:
- Niebezpieczna ucieczka Ukraińców. Rosyjskie pociski spadały tuż obok nich
- "Tego rząd w Berlinie boi się panicznie". Plan Niemiec na Patrioty może być zaskoczeniem
- Międzyresortowa miłość. Dwoje wiceministrów PiS wzięło ślub
- Abp Jędraszewski przekonuje, że kapłani toczą straszne walki. Uderzył w Tuska
- Trener reprezentacji Arabii Saudyjskiej komentuje mecz z Polakami
Komentarze