Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Fot. PAP/Tytus Żmijewski
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Fot. PAP/Tytus Żmijewski

Ziobro uderza w Morawieckiego. Mówi, co go powstrzymało przed wyjściem z koalicji

Redakcja Redakcja Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 42
Gdyby nie wizja powrotu Donalda Tuska do władzy, Solidarna Polska wyszłaby z koalicji rządowej po akceptacji premiera Mateusza Morawieckiego dla KPO, Fit For 55 i mechanizmu warunkowości - powiedział Zbigniew Ziobro w wywiadzie dla tygodnika "Sieci".

W rządzie słychać poważny dwugłos ws. strategii postępowania w relacjach z Brukselą. Partia Zbigniewa Ziobry należy do grona eurokrytyków, które nie chce godzić się na żaden kompromis. Z kolei otoczenie szefa gabinetu - w tym sam Mateusz Morawiecki - jak najszybciej chcą uzyskać miliardy z KPO. Choć Solidarna Polska była dogadana z PiS ws. wspólnego startu w przyszłorocznych wyborach, jak pisaliśmy w Salonie24, to w tej chwili nic nie jest pewne. Wszystko na skutek coraz dalej idącej krytyki ze strony Ziobry pod adresem koalicjanta.  

Nie przegap: Synek Szczęsnego we łzach. A Polaków bawi klaps na szczęście naszych piłkarzy

Krytyka pod adresem Morawieckiego

- Pan premier Morawiecki uległ i podpisał się pod planem transformacji energetycznej Polski, podyktowanym przez eurokratów - nie gryzł się w język Ziobro w wywiadzie dla tygodnika "Sieci", nazywając decyzje szefa rządu "ogromnym obciążeniem". 0 Gdyby nie to, że wyjście z koalicji oznaczałoby oddanie Polski w ręce Donalda Tuska, to drogi Solidarnej Polski i PiS rozeszłyby się po decyzjach Morawieckiego na grudniowym szczycie Unii Europejskiej - przyznał minister sprawiedliwości.

- Przez pierwsze cztery lata naszych rządów eurokraci rwali włosy, bo mogli tylko machać bezzębnym art. 7. i podejmować bełkotliwe uchwały w Parlamencie Europejskim. Po zgodzie pana premiera na nowe mechanizmy zyskali realne narzędzie szantażu ekonomicznego - wskazał Ziobro. 

Prezes PiS o mniejszościach seksualnych. „Czasem obojnactwo, czasem trudności psychiczne”

Wysoka cena transformacji energetycznej

Zdaniem lidera Solidarnej Polski, za transformację energetyczną Polska zapłaci zbyt wysoką cenę. - Zacznijmy właśnie od niej. Z wyliczeń ekspertów banku Pekao S.A. wynika, że decyzja premiera będzie dla Polski ogromnym, dodatkowym obciążeniem. Precyzyjnie rzecz ujmując, chodzi o kwotę szacowaną na ok. 189 mld euro, czyli ok. 888 mld zł. Pan premier zobowiązał się, że tyle Polska i Polacy dodatkowo dołożą się do unijnej polityki do 2030 r. Podkreślam słowo "dodatkowo". Ta kwota odpowiada prawie dwóm rocznym budżetom polskiego państwa. Innymi słowy, do 2030 r. na transformację energetyczną musimy wydać dodatkowo tyle pieniędzy, ile wystarczyłoby na utrzymanie naszego państwa przez dwa lata - powiedział Ziobro w "Sieci". 

Woś: NOT Fit For 55

- Plan Fit for 55 zakłada bowiem drastyczny wzrost zużycia gazu kosztem węgla, a gaz miał płynąć do Europy przede wszystkim z Rosji. Dlatego od czasów Tuska likwidowane były kopalnie - przytoczył. - (…) premier doskonale wiedział, że Solidarna Polska w tej sprawie zgłasza fundamentalny sprzeciw i zgadzał się na debatę na forum rządu, która miała poprzedzić ewentualne decyzje. Tymczasem w grudniu 2020 r., bez żadnych konsultacji, podjął arbitralną decyzję i wciągnął Polskę w realizację niekorzystnego dla naszego kraju planu, który – powtórzę – był od lat przygotowywany pod skrzydłami Tuska jako szefa Rady Europejskiej pod dyktando Niemiec - krytykował decyzje rządu w Brukseli. 

W jego przekonaniu, "nie jest to spór o pietruszkę", a ważne kierunki rozwoju Polski. 

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka