Sprzedawca ucinał nożem głowę karpi. Źródło: Materiały prasowe
Sprzedawca ucinał nożem głowę karpi. Źródło: Materiały prasowe

Sprzedawca zabijał karpie w nieludzki sposób. "Te filmy są szokujące"

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 48
Sprzedawca oferował zabite karpie w wielkopolskim Antoninie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że hodowca podczas zabijania używał tylko noża, a powinien najpierw rybę ogłuszyć. Sprawę nagłośniła Fundacja Viva.

Zabijał karpie bez ogłuszenia 

Sprawa dotyczy sprzedaży żywych karpi w punkcie znajdującym się w wielkopolskim Antoninie na rozwidleniu dróg krajowych 11 i 25.

W postawionym namiocie sprzedawca oferował na święta żywe karpie. Jeżeli ktoś z kupujących chciał nabyć rybę bez głowy i wypatroszoną, to mężczyzna służył pomocą. Aktywiści z organizacji Stopklatka i Zostań Wege nagrali ukrytą kamerą sposób zabijania ryb. Okazało się, że sprzedawca korzystał tylko z noża, a powinien najpierw ogłuszyć karpia.

"To, co zarejestrowali jest wstrząsające, aż ciężko wyobrazić sobie, jak wielkie cierpienie zadawano rybom zabijanym w namiocie" – napisano w social mediach.

Sprawa trafiła do prokuratury 

Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva! o sprawie zawiadomiła Powiatowego Lekarza Weterynarii i prokuraturę.

W odpowiedzi na pytania Fundacji Viva, Powiatowa Inspekcja Weterynaryjna po przeprowadzonej kontroli poinformowała, że przedmiotowe stoisko działało bez rejestracji, używano niewłaściwych narzędzi (nóż z piłką do chleba), w basenie pływały ryby z ranami, które powinny zostać natychmiast uśmiercone oraz oceniła, że przekazane przez fundację materiały video wskazują na znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Jedna z osób obsługujących stoisko to myśliwy, który posiada zezwolenie na broń.

Zawiadomienie do prokuratury skierował także szef ostrowskiej weterynarii. "Dla mnie te filmy są szokujące" – dziennikarzom Dariusz Hyhs.Jak dodał, inspektorzy ustalili, że mężczyzna prowadził sprzedaż nielegalnie, ponieważ swojej działalności nie zgłosił do inspekcji.

"Aktywiści zarejestrowali co działo się wewnątrz namiotu, jest to naprawdę wstrząsający materiał. Podczas jednego dnia udokumentowali wielokrotne sytuacje patroszenia ryb bez ogłuszania, odcinania i urywania głów również bez ogłuszania, a w sporadycznych sytuacjach gdy zastosowane było ogłuszenie, zazwyczaj było ono nieskuteczne, co oznacza, że ryby nadal odczuwały ból. Nagrania pokazują w jaki sposób traktowane są ryby w ostatnich chwilach swojego życia. Brak skutecznej kontroli, odpowiednich przepisów i ludzka obojętność prowadzą do poważnych nieprawidłowości, a także znęcania się nad zwierzętami, często ze szczególnym okrucieństwem" – komentuje Łukasz Musiał, koordynator kampanii śledczej Vivy! - Stopklatka.

MP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo